Co się dzieje z polską ochroną zdrowia?

W Polsce od lat, choć bardzo niemrawo, rosną nakłady na publiczną ochronę zdrowia. Według Eurostatu w 2013 roku był one równe 4,44 proc. PKB, a w 2022 było to już 4,70 proc. Dodatkowo na przestrzeni ostatniej dekady naprawdę zauważalnie wzrosła liczba praktykujących lekarzy na 100 tys. mieszkańców. Mamy do czynienia również z pełzającą komercjalizacją ochrony zdrowia, co teoretycznie powinno odciążać publiczny jej filar, przynajmniej jeśli chodzi o mniej skomplikowane procedury.

Jednocześnie od lat widoczne jest wydłużanie się kolejek do lekarzy specjalistów. To jeden z niewielu w naszym kraju parametrów życia społeczno-gospodarczego, gdzie od lat widać systematyczne pogarszanie się wyników. O co więc chodzi? Staramy się odpowiedzieć na to pytanie.

Bibliografia:

[puszduszek]

parę lat temu w sztokholmie kwota ze nieprzyjscie na wizytę wyniosła 20 euro

[emilkadickinson]

Na nieopuszczanie wizyt wystarczy system sms z warunkiem potwierdzenia

[piotrnowak]

Przeciez współpłacenie w systemie ochrony zdrowia jest powszechne w zachodniej Europie.

[ankaania]

Może powinno się bardziej postawić na profilaktykę - aby te kohorty starzejących się ludzi wchodziły w kolejne dekady życia w lepszej kondycji? Podobno profilaktyka jest sporo tańsza niż terapie, szczególnie te dla chorób najcięższych.

[kanadomyslny]

Mogliby w końcu zalegalizować te automaty do szybkiej eutanazji na NFZ. Człowiek by wstąpił w drodze do pracy i problem solved

[Woltus]

W przypomnieniu o wizycie wystarczy dodać sówkę z duolingo 😉

[caiusplex]

Od lat 90-tych wprowadzano różne reformy w systemie edukacji w celu dogonienia standardów krajów wysokorozwiniętych w następstwie czego szkolnictwo zawodowe stracił na znaczeniu, a uczelnie wyższe musiały przyjąć znaczną liczbę nadprogramowych studentów co było znaczącym obciążeniem dla uczelni. Większość uczelni tak zrobiła z wyjątkiem uczelni medycznych, gdzie nabór co roku był na podobnym poziomie. Obawiano się, że przyjęcie "nadprogramowych" studentów z wyżu demograficznego spowoduje spadek poziom kształcenia, oraz że na rynku będzie za dużo lekarzy (sic!), a więc niższe zarobki. Może tak by było, jednak nie każdy po studiach musi pracować w wyuczonym zawodzie.

[komstawankowicz]

1. Starsi lekarze pracują mniej godzin tzn. bo ile godzin nożna pracowa mając 70 lat i więcej 2. Młodzi lekarze nie chcą pracować na kilku etatach, bo dbają o własne zdrowie 3. A teraz łatwiej realizować pkt 1 oraz 2, bo zarobki lekarzy aktualnie są w miarę przyzwoite w Polsce. Skutek, statystyczny lekarz pracuje mniej godzin, do tego zapotrzebowanie na lekarzy rośnie z powodu starzenia się społeczeństwa, nie dziwota, że kolejka rośnie.

[ankam]

Liczba lekarzy rośnie, ale bardzo wielu z nich pracuje tylko lub prawie tylko w niepublicznej służbie zdrowia.

Problem nieodwoływanych wizyt na pewno istnieje, z tym że zbyt często władze się tym tłumaczą, przerzucając odpowiedzialność za system na pacjentów.

Wiadomo, że starsi pacjenci potrzebują więcej wizyt, badań, zabiegów itp. Jednak dodałabym do tego nową modę - na jednej wizycie u specjalisty tylko jeden problem. Boli cię biodro i kolano, to przyjdź dwa razy. (może to jakieś przepisy? nie wiem)

[ZIBISIS]

Coś nie działa w ochronie zdrowia? Jurek Owsiak ma dobre przemyślenia na ten temat ... To nie jest hejt, mówię tylko że ma świetne pomysły (zastrzeżenie na wypadek wizyty policji o 6 rano)

[Kammaol]

Znamy wielu młodych lekarzy i stomatologów którzy przekwalifikowują się do branży beauty która lepiej płaci i ma lepsze godziny pracy

[jacek]

Panowie, obejrzałem 5 minut i stwierdzam że macie błąd metodologiczny który dyskwalifikuje cały odcinek. Grecja podobnie jak Polska ma dużo lekarzy na 100 000 mieszkańców, ponieważ liczą wszystkich którzy mają prawo do wykonywania zawodu, A to prawo jest dożywotnie.
Więc to nie są czynni lekarze tylko lekarze którzy mogą być czynni a niekoniecznie są.
Z pielęgniarkami jest ta sama sprawa, na pewno Słyszeliście że Polska ma najstarsze pielęgniarki w Europie😂 licząc z emerytami owszem

[JediDarkForce]

A z drugiej strony, to kolejki na prywatne wizyty w ogóle istnieją...🤔

[Dxdgcf]

Budżet NFZ wzrósł drastycznie przez ostatnie 10 lat a poziom usług nie wzrósł itp. To tylko mówi żebyśmy nie dosypywali więcej do dziurawego systemu.