filmov
tv
Dwa Pazdury. Baba z dziadem. Andrzej Jocher i Janusz Świątkowski (Jasiu) - próba na Ranczo Maszera
Показать описание
Próba w czasie pracy - udało się spotkać pomiędzy robotami dachowymi gdzieś koło Chmielna oraz opieką nad gośćmi na Ranczo gdzieś koło Kościerzyny. Autorem nagrania jest nasz przyjaciel Jacek Burban ze studia Burbanfilm. Po prostu przejeżdżał nieopodal ze swoją niezwykle sympatyczną małżonką i śliczną córeczką, której cudny głosik słychać w tle. A jak już zajechał, to i uwiecznił w kamerce - razem z naszymi głosami, kaszubskimi motylkami i kawałkiem lasu w Płocicach. Bardzo dziękujemy!
Próba na Ranczo Maszera. Scenografia: Andrzej Jocher. Utwór Baba z dziadem - sł. i muz.: Janusz Świątkowski. Sernik na zimno dla muzyków oraz studia nagraniowego: Małgosia Jocher.
Niektóre słowa są trudno zrozumiałe, prawdopodobnie dlatego, że śpiewamy je chwilami w dwóch różnych dialektach kaszubskich. Dla lepszego zro-zu-mie-nia treści, tekst poniżej:
Baba z dziadem
Wybudował piec i dom d C
Sadził drzewa, wyrósł las F G d
Dzieci z kołyszących rąk d C
Odfrunęły do swych gniazd F G d
Po pustych schodach biega czas F G d
Kochana, zrozum, muszę iść F G a
Z bólu chcę głośno wyć C G
Jak niepotrzebny, stary dziad F d
Wyciągnęła z pieca chleb
Narzuciła ciepły płaszcz
Gdy przed siebie będziesz szedł
Podziel bochen ten na dwa
Nie będę czekać w progu drzwi
Przy tobie swoje miejsce mam
Pakuję cały kram:
Baba z dziadem idą w świat
Wędrowali wiele lat
Gdy wrócili padał śnieg
Każdy pytał o ten czas
W odpowiedzi mieli śmiech
Zniknęli nagle w letni dzień
Dziś wiatr zawodzi w liściach drzew
Niejeden jednak wie:
To baba z dziadem śmieją się
Próba na Ranczo Maszera. Scenografia: Andrzej Jocher. Utwór Baba z dziadem - sł. i muz.: Janusz Świątkowski. Sernik na zimno dla muzyków oraz studia nagraniowego: Małgosia Jocher.
Niektóre słowa są trudno zrozumiałe, prawdopodobnie dlatego, że śpiewamy je chwilami w dwóch różnych dialektach kaszubskich. Dla lepszego zro-zu-mie-nia treści, tekst poniżej:
Baba z dziadem
Wybudował piec i dom d C
Sadził drzewa, wyrósł las F G d
Dzieci z kołyszących rąk d C
Odfrunęły do swych gniazd F G d
Po pustych schodach biega czas F G d
Kochana, zrozum, muszę iść F G a
Z bólu chcę głośno wyć C G
Jak niepotrzebny, stary dziad F d
Wyciągnęła z pieca chleb
Narzuciła ciepły płaszcz
Gdy przed siebie będziesz szedł
Podziel bochen ten na dwa
Nie będę czekać w progu drzwi
Przy tobie swoje miejsce mam
Pakuję cały kram:
Baba z dziadem idą w świat
Wędrowali wiele lat
Gdy wrócili padał śnieg
Każdy pytał o ten czas
W odpowiedzi mieli śmiech
Zniknęli nagle w letni dzień
Dziś wiatr zawodzi w liściach drzew
Niejeden jednak wie:
To baba z dziadem śmieją się
Комментарии