filmov
tv
Zombi? - Życie na gapę (official audio) | WYNURZENIE

Показать описание
---
MaxFloRec prezentuje 2. muzyczną odsłonę Zombiego? w ramach akcji WYNURZENIE. Po singlu "DNA" tym razem artysta postawił na nieco mniej elektroniczne brzmienia. Produkcją muzyczną numeru w całości zajął się Zombi?.
---
Słowa: Bartłomiej Waszak
Muzyka: Bartłomiej Waszak
Mix/mastering: Zombi?
---
PRZECZYTAJ TEKST UTWORU:
Jak inni dupy nie sprzedam, chyba że sporo zarobię
Złapałem dystans, Tobie polecam, wiedz, że wiek robi swoje
Znowu góra i dół, góra i dół, surfing po sinusoidzie
Hajs jest, nie ma, jest i go nie ma, kiedy ja na dom zarobię?
Znajomi po ślubach, domy w kredytach, kolejne dzieci już w drodze
Sam jestem dzieckiem, wieczny włóczykij, chociaż trzy dychy w dowodzie
Ciągle bez pracy, praca nad sobą, muzyka pracą na co dzień
Codziennie wraca ten sam bumerang, razem z nim łapię progres
Rusz głową jak dobre, kilka razy wystarczy
Znów po coś żyję, z grobu wychodzę, powstaję z martwych
Wulkan uśpiony budzę do życia, zaległe w głębinach pokłady magmy
Erupcja się zbliża, rusza dyliżans, krupier rozdaje karty
Wchodzę gładko jak all in
Oczy bacznie kręcą film
Bodźce z zewnątrz rodzą myśl
Z mroku powoli wyłania się błysk
Płomień na wietrze nadal się tli
Na głowie ciernie, na plecach krzyż
W drodze do skarbu lampa, w niej dżin
Sięgając dna w drodze na szczyt
Żyję blisko natury, znowu petuję w jeża
Czytaj mnie wewnątrz, wiele tam jest, niewiele nie ma
Czuję się obcy, dzwoni telefon, (brrrt) "halo! tu ziemia"
Słabnie mi zasięg, życie na gapę w windzie do nieba
Bagaż doświadczeń, blizny w psychice, skrzydła na plecach
Wzlot i upadek, wzlot, upadek, Ikar i Dedal
Trzymasz kciuki to siema, życzysz porażki to do widzenia
Salut żołnierzu, powtarzam schemat, prawa i lewa, prawa i lewa
Głową o ścianę, kolejną ścianę, chociaż bez żółci w papierach
Kaftan niewidka, w miasto wychodzę, mimo to krzywe spojrzenia
Czarny jak owca, z krokiem jak zombie, pod nosem mruczę jak denat
Trzymaj się stada, nigdzie nie zbaczaj, mantry wpajane od dziecka
Zboczyłem z toru, ciężko by świadomie wybierał szczeniak
Mama mówiła, że jak inni trzeba
Wyciągam lekcję, notuję temat
Walka o swoje marzenia
Jak na ironię ciągle dojrzewam
Gdy w miejscu stoję, stoję na szczeblach
W drodze na szczyt dotykam DNA
----------------------------------------------------------------------------------------------------------
10 GORĄCYCH NOWOŚCI MAXFLORECTV:
MaxFloRec prezentuje 2. muzyczną odsłonę Zombiego? w ramach akcji WYNURZENIE. Po singlu "DNA" tym razem artysta postawił na nieco mniej elektroniczne brzmienia. Produkcją muzyczną numeru w całości zajął się Zombi?.
---
Słowa: Bartłomiej Waszak
Muzyka: Bartłomiej Waszak
Mix/mastering: Zombi?
---
PRZECZYTAJ TEKST UTWORU:
Jak inni dupy nie sprzedam, chyba że sporo zarobię
Złapałem dystans, Tobie polecam, wiedz, że wiek robi swoje
Znowu góra i dół, góra i dół, surfing po sinusoidzie
Hajs jest, nie ma, jest i go nie ma, kiedy ja na dom zarobię?
Znajomi po ślubach, domy w kredytach, kolejne dzieci już w drodze
Sam jestem dzieckiem, wieczny włóczykij, chociaż trzy dychy w dowodzie
Ciągle bez pracy, praca nad sobą, muzyka pracą na co dzień
Codziennie wraca ten sam bumerang, razem z nim łapię progres
Rusz głową jak dobre, kilka razy wystarczy
Znów po coś żyję, z grobu wychodzę, powstaję z martwych
Wulkan uśpiony budzę do życia, zaległe w głębinach pokłady magmy
Erupcja się zbliża, rusza dyliżans, krupier rozdaje karty
Wchodzę gładko jak all in
Oczy bacznie kręcą film
Bodźce z zewnątrz rodzą myśl
Z mroku powoli wyłania się błysk
Płomień na wietrze nadal się tli
Na głowie ciernie, na plecach krzyż
W drodze do skarbu lampa, w niej dżin
Sięgając dna w drodze na szczyt
Żyję blisko natury, znowu petuję w jeża
Czytaj mnie wewnątrz, wiele tam jest, niewiele nie ma
Czuję się obcy, dzwoni telefon, (brrrt) "halo! tu ziemia"
Słabnie mi zasięg, życie na gapę w windzie do nieba
Bagaż doświadczeń, blizny w psychice, skrzydła na plecach
Wzlot i upadek, wzlot, upadek, Ikar i Dedal
Trzymasz kciuki to siema, życzysz porażki to do widzenia
Salut żołnierzu, powtarzam schemat, prawa i lewa, prawa i lewa
Głową o ścianę, kolejną ścianę, chociaż bez żółci w papierach
Kaftan niewidka, w miasto wychodzę, mimo to krzywe spojrzenia
Czarny jak owca, z krokiem jak zombie, pod nosem mruczę jak denat
Trzymaj się stada, nigdzie nie zbaczaj, mantry wpajane od dziecka
Zboczyłem z toru, ciężko by świadomie wybierał szczeniak
Mama mówiła, że jak inni trzeba
Wyciągam lekcję, notuję temat
Walka o swoje marzenia
Jak na ironię ciągle dojrzewam
Gdy w miejscu stoję, stoję na szczeblach
W drodze na szczyt dotykam DNA
----------------------------------------------------------------------------------------------------------
10 GORĄCYCH NOWOŚCI MAXFLORECTV:
Комментарии