filmov
tv
Boniek: 'Muszą być piłkarze, którzy dbają o interes drużyny...'
Показать описание
#PrawdaFutbolu - Roman Kołtoń dyskutuje z legendą trzech Mundiali, Zbigniewem Bońkiem. Nie ma jak Prawda Zibiego przed Wigilią! 80-krotny reprezentant Polski napisał na TT: "Trener zawsze płaci za wszystkich, bo to jest najsłabsze ogniwo do wymiany. Tak jest wszędzie. Tak kręci się futbol na całym świecie. Smutne, ale prawdziwe. Nie popisali się także panowie piłkarze. Uważam, że zabrakło im jaj i odwagi. Kto następny?". Jak Boniek patrzy na odejść trenera Michniewicza z posady 18 dni po ostatnim meczu Mundialu z udziałem Polski? "Czesław miał niesamowitą chęć pozostania na stanowisku" - zaznacza były prezes PZPN. I mówi: "Słyszałem w Hejt Parku, że nawet dziś jechał do Warszawy przekonany, że pozostanie. Że będzie rozmowa o nowej umowie i kontynuacji współpracy. Jednak zabrakło mu refleksji. Po 5-6 dniach od 1/8 finału i meczu Francja - Polska była już niezwykła eskalacja wokół Michniewicza. I stało się jasne, że jest niemożliwy do utrzymania. Problem premii podsycał przekaz całkowicie negatywny wokół szkoleniowca, który przecież zrealizował wszystkie postawione przed nim cele. Michniewicz mógł inaczej rozegrać ostatnie dni. Gdyby sam powiedział, że nie kontynuuje współpracy, to miałby chyba większą osobistą satysfakcję. Teraz zapewne mocno to wszystko przeżywa". A piłkarze? Czy były telefony od piłkarzy do Kuleszy, co prezentują w mediach Sebastian Staszewski, czy Tomasz Włodarczyk? "Na pewno piłkarze nie pierwszy raz zostawili trenera. Pamiętamy poprzednie turnieje, poczynając od EURO 2012" - przyznaje Boniek. A rola liderów? Zibi tłumaczy: "W moim przekonaniu im więcej silnych liderów w zespole, tym lepiej. Takich ludzi pozytywnych. Takich, którzy chcą rządzić - i na boisku i poza nim. Jednak w Katarze nie widziałem za dużo zawodników, którzy byli zdolni do rządów na boisku, a te są najważniejsze. Do tego dochodzi rola zawodników starszych, którzy muszą dbać o wizerunek drużyny. Zabrakło im refleksji w momencie, gdy pojawiła się premia. Panowie, o czym my mówimy! - powinno paść hasło. Nie chcemy tej premii. Mamy premię od PZPN-u. A ta premia niech pójdzie na dużo potrzebniejsze wydatki, choćby w służbie zdrowia. Naprawdę oczekiwałbym takiej reakcji. Przecież premier Mateusz Morawiecki nie pierwszy raz zawitał do drużyny narodowej. Dwie poprzednie wizyty odbyły się w mojej obecności. Najpierw przed Mundial w 2018 w Arłamowie, a później przed EURO 2021 w Opalenicy. I czy ktoś wtedy mówił o premiach? Teraz wizyta nastąpiła pod nieobecność i bez wiedzy prezesa Kuleszy. I od tego się zaczęło...".
Комментарии