Włodek Markowicz o Bogu cz.2 - Włodek kuma rzeczy w sercu!

preview_player
Показать описание
Link 1:
Pierwsza część mojej serii o Włodku:

Link 1:
Włodek Markowicz - Czy jestem wierzący?

Link 3:
Włodek Markowicz - Słuchaj swojego serca:

Link 4:
Włodek Markowicz - Książka „Kropki”:

Link 5:
Włodek - wywiad dla Deona:

Link 6:
Stacja Ateizm, odcinek 3ci, Maja Czapska o falsyfikowalności od 14:13:

_______________________

Рекомендации по теме
Комментарии
Автор

Włodek wierzy w wyidealizowanego Boga, nie zna Biblii. Po prostu jest mu z tym dobrze i tyle. Ja zamiast Absolutu wybieram jednak Whiskey :)

trhtpc
Автор

Serce to, serce siamto, ja jakoś przywykłem do słuchania uszami, tak jakoś mi łatwiej xD

Davinci
Автор

Już widzę jak Jezus mów "synu, dałeś dupy" xd

zulewiczkajtek
Автор

+Śmiem Wątpić

Świetny materiał, trafne argumenty! Czapki z głów...

...muszę Ci powiedzieć, że ciśniesz mocno :D. A biedny Włodek po prostu szuka odpowiedzi na te same pytania, co my okrężną drogą.

Od małego takie tematy rajcują mnie niemiłosiernie, dlatego pomyślałem, że napisze coś od siebie - choć bardzo rzadko to robię.

Odczepię się od słowa "ateizm" i napiszę w ten sposób - nie jestem wyznawcą żadnej religii, nie boję się śmierci, nie wierzę w życie pozagrobowe, w anioły, demony, ani że będziemy w jakikolwiek sposób odpowiadać za swoje czyny w przyszłym życiu( w końcu nie wierzę w przyszłe życie ).

A jednak - uważam siebie za altruistę, osobę empatyczną, która często stawia szczęście innych ludzi ponad własnym. Potrafię kochać, dzielić się bezinteresownie - ba, nie tylko potrafię, ale również uwielbiam to robić.
Myślę, że śmiało można mnie nazwać "dobrym człowiekiem".

Dlaczego od tego zacząłem? Ponieważ wielu wierzących ludzi upiera się przy tezie, że moralność jest stricte związana z wiarą w Boga. Ja w żadnego Boga - w rozumieniu religijnym - nie wierzę, a jestem dobry - jak i wielu podobnych do mnie. Oczywiście znam również wielu wierzących, którzy są skończonymi chujami.

Wiem, wiem - to są banały - ale pomyślałem, że warto od tego zacząć.

A teraz główna sprawa, o której chciałem napisać. Włodek mówi o "czuciu sercem". Zacznijmy od tego, że to "metaforyczne serce" wbito nam po chamsku do głowy tak samo, jak chociażby każdego "bogoczłowieka". Serce dostało swój symbol <3, a ja się pytam - dlaczego umysł nie dostał tak fajnego symbolu? Zmierzam do tego, żeby zdać sobie sprawę z faktu, że nie kocha się sercem, ale umysłem.

Bo czym jest chociażby miłość do drugiego człowieka? Tym co o kimś myślisz, jak go sobie wyobrażasz, tym co w nim uwielbiasz, doceniasz, co cię w nim ciekawi, inspiruje, tym co ktoś do Ciebie powiedział i mówi, w jaki sposób na Ciebie patrzy, wspólnymi doznaniami, rozmowami, wspólnym uśmiechem, radością, dzieleniem się sprawami, tajemnicami i tak dalej i tak dalej. To są wszystko rzeczy związane z percepcją - z mózgiem, z umysłem.


Zmierzam do tego, że nie ma czegoś takiego, jak: "czujemy serduszkiem", bo to po prostu nic innego, jak "definiujemy i interpretujemy móżdżkiem". Nauka to mózg, emocje to mózg, czuć to mózg, wierzyć to mózg, analizować to mózg.

A najważniejsze w przypadku tego tematu - mózg to też "naśladować", mózg to "brać przykład", mózg to "wzorować się", mózg to "wymyślać", mózg to "przeinaczać", mózg to "WYDAWAĆ SIĘ".

I wiecie co? Wiem, że dla niektórych to okropne, ale dla mnie idea świata, w którym ważna jest nauka, ważne jest poznanie empiryczne, w którym przeżywam emocje i wiem skąd one się biorą, wiem już niemalże czym one są, bo tak się szybko rozwijamy na przestrzeni ostatniego stulecia( że już to WIEM )... w tym wszystkim jest o wiele więcej piękna i romantyzmu niż w tym, że "musi przecież być KTOŚ, kto to wszystko STWORZYŁ". A czyż nie piękniejszą odpowiedzią byłaby taka, że właśnie NIE - NIKT TEGO NIE STWORZYŁ... no - chyba, że TY SAM, who knows. To jest prawdziwie cudowne! To nie Bóg poprzez Serduszko przemówił do Włodka, tylko jego obawy, pragnienia, myśli, doświadczenia, uczucia - przez jego własną głowę - czy ta odpowiedź nie jest piękniejsza, bardziej racjonalna i ciekawsza?

Mam nadzieję, że nikogo nie obraziłem, wielki szacunek +Śmiem Wątpić dla Ciebie za twórczość, dla Włodka też (do dzisiaj brakuje mi Lekko Stronniczych) - Włodku, jeśli akurat jakimś dziwnym trafem to czytasz - robiłeś super materiały, sprawiasz wrażenie świetnego człowieka... i absolutnie nie uważam Cię za ograniczonego - po prostu się z Tobą nie zgadzam, a na tyle uwielbiam takie tematy, że jakoś odczułem w ten piękny czwartkowy wieczór - po dniu pełnym emocji - natchnienie, żeby wyrzucić z siebie trochę wypocin do internetu :P

Pozdrawiam internautów, życzę każdemu, kto jakimś cudem( *o - to jest prawdziwy cud! ) dotrwał z czytaniem do końca - miłego dnia :D


Pozdro
KMM

MajorKajzer
Автор

14:06 - leżę i tarzam się ze śmiechu XD

anatolydyatlov
Автор

Myślę że za bardzo logicznie interpretujesz to o czym Włodek mówi, według mnie on przypisuje bogu własną wrażliwość. Uważam że logiczne, naukowe przeciw argumenty jedynie utwierdzają twojego wierzącego rozmówce w jego bełkocie, Włodek wyraźnie wybiórczo czyta biblie i najwygodniej dla siebie ją interpretuje. A co do filmu, dobra robota!

allbucharkoran
Автор

Mógłbym Cię słuchać godzinami, dobrze gadasz :D

robercik
Автор

jestem pod wrazeniem twojej inteligencji. w punkt. i jeszcze taka mala dygresja nt. Wlodka - uzywanie pospolitych, troche wulgarnych (ale bez przesady) zwrotow typu "dales dupy" kojarzy mi sie z ksiezmi, ktorzy chca byc cool i przekonac do siebie mlodziez :P

mariak
Автор

Taką inteligencje i świetną dykcję chcemy oglądać i słuchać. Dzięki za rzetelny materiał!

hellbehemoth
Автор

Oglądam Twoje filmy w kolejności od najstarszego już od kilku tygodni. Szanuję za merytorykę, ale dopiero w 14:02 pozamiatałeś! 😂

sylwesteryoutube
Автор

Genialne odcinek! Uśmiałem się.
Heh: "Bóg przejawia się muzyce...". No tak, gdy słucham black-metalu, to tak, czuję silnie boga... 666 razy na minutę ;)

sator
Автор

Przeżyłem uzdrowienie na własnej skórze. Stało się to podczas błagalnej modlitwy kiedy zniszczony nałogami, będąc na dnie w akcie desperacji odmówiłem Koronką do Miłosierdzia Bożego. Wcześniej byłem praktycznie nie wierzący. Nigdy nie wpuściłem księdza po kolędzie. Przez 15 lat nie byłem z własnej woli na mszy świętej. O Bogu przypomniałem sobie dopiero kiedy zaczęło grozić mi więzienie. Wtedy też po raz pierwszy w życiu chwyciłem za różaniec.



To co się wtedy stało jest nie do opisania ludzkimi słowami. W skrócie mogę to tylko określić jako "Czuły dotyk Pana Boga". Przez moje ciało i dusze przelała się dosłownie fala nieopisanej miłości, ciepła i czułości. Ta miłość była wręcz fizyczna. Przypominała balsam albo nektar. Wnikała ona w każdy nawet najmniejszy zakamarek. A następnie leczyła i wyciągała dosłownie całe zło jakie we mnie siedziało. Mówiąc zło mam tu na myśli naprawdę szeroką paletę rzeczy takich jak wstyd, cierpienie, ból, poniżenie, przymus nawet kompleksy. Czułem jak wychodzą ze mnie nawet brudy o których nie wiedziałem. My widzimy "Belki" w naszej duszy, te najcięższe rany, a Pan Bóg leczy nawet najmniejsze "Drzazgi" o których nie mamy pojęcia. Bardzo ciężko to wyjaśnić. To było po prostu absolutnie totalne oczyszczenie.



Ta miłość była tak słodka i cudowna, że pragnąłem się w niej zatopić i odpłynąć. Była najwspanialszą rzeczą jaką w życiu poczułem. Wszystkie ziemskie przyjemności w porównaniu do niej wydają się szare i bez polotu. Moje życie od tamtej chwili stało się jakby oczekiwaniem na powtórne spotkanie Boga. Jedynie modlitwa, msza święta, sakramenty i pomoc bliźniemu daje tą namiastkę spełnienia, które czułem w tamtej chwili.



Bóg pokazał mi, że JEDYNE co ma sens w tym życiu to bezinteresowna miłość oraz spełnianie JEGO woli. Cała reszta to kłamstwo szatana, nic nie warty popiół. Pokazał mi, że moim celem w życiu jest założenie rodziny. Podkreślił, że najlepiej wielodzietnej. Każdy ma jednak inny cel i powinniśmy się żarliwie modlić by Bóg nam ten cel objawił.



Wiem, że wielu uzna mnie za szaleńca. Zapewniam was jednak, że jestem zdrowy psychicznie i nie należę do żadnej sekty. Wszystko to co opisałem było absolutnie realne. Po tym wydarzeniu nawróciłem się o 180 stopni i stałem się gorliwym katolikiem. Zachęcam was do tego samego bo Bóg NAPRAWDĘ istnieje. Nie wiem tylko dlaczego tak bezpośrednio nie objawia się każdemu. Myślę, że u mnie wynikało to z faktu, że nikt, dosłownie nikt nie był w stanie przekonać mnie do wiary. Byłem jak ten niewierny Tomasz, musiałem zobaczyć na własne oczy.



Piszę o tym bo Pan Bóg chce żebym głosił o jego Miłosierdziu. W tym co mi ukazał nie było nawet grama surowości czy potępienia. JEDYNIE czysta, nieopisana miłość. Wszystko to przedstawiłem w wielkim skrócie. Jeżeli ktoś będzie zainteresowany tematem to chętnie podejmę dyskusję. Zwłaszcza, że wiele osób ma podobne przeżycia tylko mało kto ma odwagę o tym mówić.





Komentarz znaleziony tu. @

diksdaks
Автор

można być profesorem fizyki i nie mieć pojęcia jak używać wkrętarki, można być świetnym dziennikarzem i nie mieć pojęcia o sztuce, można być świetnym artystą i nie mieć pojęcia o niczym innym - ważne, żeby nie mieszać kompetencji, swoich i cudzych, bo to zupełnie normalna sprawa, że jedna i ta sama osoba np. robi świetne filmy i jednocześnie na temat z innej dziedziny ma poglądy 15-latka.

bloomthejew
Автор

Regorystyczne definicje! Super :)
Bóg mówi tak cichutko "tiririri" haha :D

QBic
Автор

Doskonale, jasno i logicznie wszystko wyjaśniłeś, czytasz w moich myślach kolego 😁 wszystko co mówisz powinno dać każdej osobie wierzącej wiele do myślenia (pod warunkiem że dokładnie zrozumiała o czym mówisz) a zwłaszcza Włodkowi...nie jestem pewien czy będziesz miał ochotę się odnieść do tego o co chcę zapytać, i jeśli nie będziesz miał takiej ochoty to zrozumię...ale jestem ciekaw jakie masz zdanie na te tematy i chciałbym mimo wszystko zapytać...W polskich warunkach "sprawy wiary" (przepraszam za trochę niezdarne określenie) mają dodatkowo mocne zabarwienie polityczne ze względu na to jaką rolę kościół katolicki odegrał w historii Polski. Nawet ludzie niewierzący przyznają że kościół miał w przeszłości ogromną rolę w zachowaniu Polskości, języka, tradycji i kultury. Dodatkowo, lewa strona ma raczej kiepską legitymację do krytykowania kościoła właśnie ze względu na negatywne historyczne konotacje (aktywne zwalczanie instytucji kościoła przez dyktaturę komunistyczną, co w powszechnym odczuciu odbierane było jako atak na Polskość). W związku z tym wiele osób np o przekonaniach prawicowych albo konserwatywnych uznaje każdą krytykę wiary chrześcijańskiej jako atak polityczny, albo postawę nie patriotyczną lub wręcz "zdradziecką". Biorąc pod uwagę aspekt historyczny, jaka wg ciebie jest szansa na to żeby kościół katolicki przestał odgrywać tak znaczącą rolę w polskiej polityce? Czy jest wg ciebie możliwe oddzielenie religii od polityki po prawej stronie sceny politycznej w Polsce? Czy wg ciebie kościół jako instytucja jest zupełnie bezużyteczna w Polsce? Czy jest możliwe wg ciebie stworzenie czegoś w rodzaju kościoła świeckiego w Polsce? Jeśli ktoś zadał już podobne pytania lub jeśli na podobne pytania udzielałeś już odpowiedzi to z góry przepraszam.

daxxm
Автор

Włodek działa mi na nerwy. Mam wrażenie, ze koles kreuje sie na inteligenta. Jakieś pospolite frazesy rzuca, próbuje wszystko opowiadać w sposób, z którego miałoby wynikać, ze jest mądry. Sluchac mi sie go nie chce. O ile pomysł na dlugie wywiady (rozmowy) miał spoko, o tyle często zaglusza gości i choćby był ciekaw co jego gosc ma do powiedzenia, to mozesz miec problem sie dowiedzieć, bo Włodek ciągle się wtraca. A jego teoria na istnienie Boga jest bardzo kiepska. Chciałabym z kolei zobaczyć Twoja rozmowe z Szymonem Holownia. Swego czasu spotykał się on z rożnym osobami w programie "Bóg w wielkim mieście". Chetnie posluchalabym waszej wymiany argumentów, bo p. Holownie mam za bardzo mądrego i mającego łeb na karku czlowieka

patka
Автор

Bóg Cię kocha, wiara jest piękna mówię z doświadczenia, warto wierzyć w Boga, zaufajcie mi, też byłem nie wierzący, Bóg jest miłością.Jezus Cię kocha

JanKowalski-wihx
Автор

Żony pijaków też początkowo kierują się sercem i ich usprawiedliwiają, a gdyby uruchomiły rozum?

Serce może mi podpowiadać, że mam zajmować się swoim hobby, a jeśli mam dzieci i tylko ja za nie odpowiadam, tylko ja otaczam je opieką, to jednak one są ważniejsze, hobby musi poczekać i tak postępuje każdy odpowiedzialny człowiek za drugiego człowieka.
Etc. etc.

martwiłabym się gdyby do mnie mówiły jakieś obce byty....😁

Joana-zymr
Автор

Twoja siła argumentacji jest świetna!
Lubie Włodka posłuchać, ale w tym wywiadzie to trochę popłynął.

.v.
Автор

Ten caly wlodek lansuje sie na jakiegos filozofa z youtuba, nie lubie takich typkow. Jezeli wgl odpowie cokolwiek na twoje filmy to pewnie bedzie to cos w stylu " ja po prostu wierzę ale szanuje twoje zdanie" czy jakiś inny wymijajacy bełkot.

pawelvg