RDK - Wtedy Przychodzi Deszcz (prod. PALE1080)

preview_player
Показать описание
Rap / Tekst: RDK
Video: RDK
Mix: Wełenka
Realizacja nagrań: NS Studio

TEKST:
Świat mnie przeżuł, wypluł i porzucił, ale Ty nie
Nie chcę mieć przy sobie nowych ludzi, ale Ty wiesz
Lubię łudzić się, że życie ma sens
Lubię mówić, że znów będzie ok, a wtedy przychodzi deszcz
Słońce zawsze gdzieś wychodzi po burzy, nie?
A tym razem to się dłuży się i dłuży
Sen to mój duży brat, śmierć – daleki kuzyn

Dobrze wiem, że czasami jest jak jest, ale robię, ile mogę
Chcę stawać się powodem, by Twe życie było błogie
Jesteś jak GPS, bo mi pokazałaś drogę
I wiedz, że co by się nie działo zawsze Ci pomogę
Świat oszalał jak się spojrzy na pogodę
Bo choć mamy ocieplenie ludzie emanują chłodem
A Twój żywioł to ogień, więc chodź do mnie i się przytul i grzej
Choć przytyłem to przy Tobie zawsze było mi lżej
Świat mnie przeżuł, wypluł i porzucił, ale Ty nie
Nie chcę mieć przy sobie nowych ludzi, ale Ty wiesz
Lubię łudzić się, że życie ma sens
Lubię mówić, że znów będzie ok, a wtedy przychodzi deszcz
Słońce zawsze gdzieś wychodzi po burzy, nie?
A tym razem to się dłuży się i dłuży
Sen to mój duży brat, śmierć – daleki kuzyn
Więc jak ten rodzinny zjazd miałby niby mi służyć?
Ten ponury RDK już każdego nuży
Mówią o mnie, że ma dar, ale źle go zużył
To jak wybudować dach, by być bliżej gwiazd
Ale mieć tak duże ego, że go wnet burzę sam
Wiele chwil już się nigdy nie powtórzy nam
Wiele słów już się nigdy nie wycofa
Nienawidzę tego, że tak często nienawidzę siebie
I że rzadko przypominam, że Cię kocham

To jest jedna z wielu blokad
Jedna kwestia – czuj, co innego to to okaż
Jak zazwyczaj się rozmyśla o powodach
No to patologia w domach, zero miłości na blokach
Ród katolickich pogan, antonimów Boga
Takich, co o szóstej rano do kościoła
Potem drzemka, serial, pacierz, pora obiadowa
A na koniec, by bliźniego ukrzyżować
Może taka moja chora paranoja
Świat idzie do przodu, ale człowiek się w nim cofa
Dziś głupota to szukanie wiedzy w książkach
Kiedy dużo więcej dowiesz się na fashion-blogach
Ile znaczy flota, jeśli żaden ze mnie bogacz?
Jak Andrzej Gołota już mieszają mi się słowa
Chciałem mieć swój lokal, a skończyłem jako lokaj
No bo karma wraca zwykle jak przesyłka ekspresowa
Całe życie uczę się, co to pokora
Więc nie mówię, że ktoś nie dorasta mi do pięt, a do kolan
Może kiedyś się do ludzi znów przekonam
Jak na razie niczym pies marzę o tym, by to wszystko olać

Niech się dzieje Boża wola
Bo mam wszystko, czego trzeba mi, wznoszę za to toast
Cudowną kobietę i przyjaciół, co czasami mają zgona
Bo wypili za mnie i za nasze zdrowie
Jak zapytasz, co się liczy to odpowiem
Że jedynie moi ludzie, za którymi wskoczę w ogień
Albo na głęboką wodę i utonę
Рекомендации по теме