Prywatna Wyrypa - Żółty Szlak - Gdańsk - Gdynia - 20.08.20012.

preview_player
Показать описание
A więc była to samotna walka z kilometrami, czasem i przez ostatnie 10 km
ze sztywniejącymi coraz bardziej mięśniami ud, zakwasy po byku :)
Podczas drogi (11,5 godziny) wciągnąłem litr wody mineralnej, 2 litry izotoników
i cztery buły :) Był moment "załamania", przed Osową załapała mnie burza, miałem
ortalion ale i tak byłem mokry. Na szczęście potem wyszło słońce co uchroniło
mnie przed wcześniejszym zakończeniem wypadu. Przyznam szczerze, że podczas
tej burzy miałem troszkę pory, średnio się czułem między tymi drzewami :)
Dobrze że było mało wyładowań. Dobiło mnie nieco ostatnie wzniesienie przy
Cmentarzu Witomińskim... prawdziwa tragedia po tych czterdziestu kilku
kilometrach. Nie wiem czy poszedłbym tam zimą :)

Pozdrawiam.
Рекомендации по теме
join shbcf.ru