Czy walka się opłaca? Kiedy odpuścić?

preview_player
Показать описание
Kiedy warto walczyć a kiedy odpuścić? Kiedy szkoda Twojego czasu, życia, pieniędzy, energii, emocji i zdrowia i warto po prostu dać za wygraną i odejść.

Рекомендации по теме
Комментарии
Автор

Ciekawe Historie, chętnie ich zawsze słucham. Bardzo ciekawy i pozytywny kanał. Pozdrowienia

ahoyadventureahoy
Автор

Masz super wyczucie do potrzebnych, ważnych i ciekawych tematów. Dzięki, Mimo mojego wieku ( 45 lat) uczę się od młodszego kolegi.

marcinoooo
Автор

Krzysiu, dziękuję Ci za ten film, jesteś mądrym facetem i zgadzam się z Tobą w 100%. Czasami warto odpuścić, bo zdrowia i dobrego imienia nie można odzyskać. Ja pracowałam przez 10 lat w księgowości i miałam szefa furiata. Stosował mobbing, ale ja i moje dwie koleżanki z zespołu nie dostrzegałyśmy tego, tak nam wyprał mózg i obniżył poczucie własnej wartości. Wmówił nam, że jesteśmy beznadziejne i weźmie małpę z ulicy to będzie lepiej pracować niż my. Miał wszystko zrobione, zawsze wszystko dopięte, że jak przychodzili biegli rewidenci badać sprawozdanie za dany rok to byli zadowoleni, że u nas to wszystko jest na tip top. Oczywiście przez te 10 lat zdarzały się jakieś uwagi i potknięcia, ale były one naprawdę niewielkiej wagi. Gdy sekretarka zaszła w ciążę i przyszła inna dziewczyna na zastępstwo, ona nam uświadomiła, że on jest nienormalny i stosuje mobbing, zwłaszcza wobec nas. Wtedy wszystko nam się rozjaśniło, olśniło nas, że nasze problemy z samopoczuciem pomimo dobrych wyników badań lekarskich, to właśnie skutki działania mobbera. Postanowiłyśmy zakończyć pracę i wiedziałyśmy, że nie będziemy w stanie na wypowiedzeniu pracować z szefem, że może nam dać dyscyplinarkę za byle co, no i przede wszystkim nie dałybyśmy rady emocjonalnie. Zaproponowałyśmy mu, że zakończymy pracę za porozumieniem stron, ale szef się na to nie zgodził. Dziewczyny więc złożyły wypowiedzenie i od razu poszły na zwolnienie lekarskie, a ja że dostałam propozycję pracy z perspektywą w najbliższej przyszłości na awans, złożyłam wypowiedzenie z przyczyn pracodawcy, z przyczyn mobbingu. Od razu poszłam do prawnika, bo bałam się mojego szefa i tego, że ma wsparcie w dziale prawnym firmy i że może mnie "zalatwic". Trafił pozew do sądu, potem dołączyła do mnie druga koleżanka. Niemiecki właściciel firmy kazał byłemu szefowi zawrzeć z nami ugodę, więc po ok. pół roku dostałyśmy odszkodowanie i zmianę świadectwa pracy na porozumienie stron . Niby skończyło się dla mnie ok i do końca nie żałuje tej decyzji, bo minęło od tego czasu już pięć lat i pracuje w tej firmie do której poszłam, szybko awansowałam. Ale ... bardzo długo żałowałam, wolałabym chyba dać wypowiedzenie i być na nim trzy miesiące, pójść na zwolnienie lekarskie i nie dostawać kasy z tego odszkodowania. Byc może nie pracowałabym tu gdzie pracuje, ale przecież znalazłabym inną pracę. Oczywiście były szef zwalił winę na mnie, że to ja namówiłam dziewczyny na odejście z pracy, że zawsze byłam głupia. Jestem pewna, że do tej pory psy na mnie wiesza. Wiem to, bo szef dzwonił do pozostałych dziewczyn z zespołu i prosił, żeby wycofały wypowiedzenie I żeby mi nic nie mówiły, że zawsze J.... była glupia. Bardzo mnie to bolało, bo tak naprawdę to ja ciągnęłam ten zespół i byłam jego liderem, zawsze stawałam na rzęsach, żeby wszystko było zrobione i tak naprawdę to inna koleżanka podjęła pierwsza decyzję o odejściu z pracy. Przez te pół roku walki straciłam mnóstwo zdrowia, mierzyłam się z problemami w starej pracy, zamiast skupiać się na wdrażaniu w nowej pracy i z nowym, bardzo odpowiedzialnym stanowiskiem. Tak z perspektywy czasu to w ogóle za długo pracowałam w tej poprzedniej firmie, powinnam była odejść jak tylko szef zaczynał mnie poniżać i mieć zero szacunku jako do człowieka, bo potem to chyba miałam syndrom sztockolcki.

annajanusek
Автор

Mam 17 maja maturę rozszerzoną z historii, niepotrzebnie się zapisałem na to . Po 2 tygodniach rzuciłem naukę do historii

konradkozio
Автор

Krzysiu jesteś dla mnie inspiracją do działania miej zawsze wspaniały dzień

Ptasznikarium
Автор

Cześć Krzysiek. Kciuk w góre dodany. U mnie wyglądało to tak, że 2 lata temu trafił mi się "klient", który nie chciał opłacić faktury końcowej na dość dużą kwotę. Klient okazał się być "cwaniakiem". Racja była po mojej stronie. Natomiast już wtedy wiedziałem, że ten czas i energie, którą zainwestuje w odzyskanie kasy, bardziej opłaca mi się przełożyć na znalezienie nowego klienta. Wiara i działanie zwyciężyły. Zyskałem 2x tyle kasy i nie straciłem nerwów. Morał - warto poczekać, zastanowić się, przede wszystkim wystrzegać się automatycznych odruchów, bo idzie się za ciosem i można później bardzo żałować.
Pozdrowienia.
Marcin.

ledwords
Автор

Krzysztof super film, dajesz garść pozytywnej mocy do działania, lubię słuchać twoich rad. Niech moc będzie z toba, pozdrawiam Jacek 👍

jacek
Автор

Moja waka w 3 zdaniach: znajomość z portalu randkowego błędy młodości, efekt dziecko. Matka robiła wszystko aby sprowadzić mnie do roli płatnika bez kontaktu z dzieckiem wmawiając mu że jej partner jest tatą mnie natomiast nazywając "pan", córka później tak do mnie mówiła. Adwokat, jedna sprawa druga trzecia mogę cieszyć się swobodnym kontaktem z córką, a teraz jest "tatuśu kocham cię".

grzegorzbrzeczyszczykiewic
Автор

Historia ode mnie i pytanie do QA na koniec:

Może nie jest to historia aż tak poważna jak wymienione, ale myślę, że także warta uwagi.
Jestem członkiem koła naukowego na pewnej politechnice, które buduje rakiety metereologiczne. W zeszłym roku byliśmy na zawodach rakietowych "European Rocketry Challenge" w Portugali. Aby nasza rakieta mogła wystartować, trzeba ją zatankować - co dla bezpieczeństwa musi być wykonane zdalnie (z odległości min 500m). Gdy przyszła kolej na nasz start (okno startowe na poligonie było dostępne tylko o wyznaczonych godzinach - aby nie zagrażać np. samolotom) okazało się, że nie możemy zatankować - nie podejrzewaliśmy, że w październiku w Portugalii będzie aż tak upalnie (jak w Polsce w Lipcu) i że ciśnienie utleniacza będzie za duże na nasze zawory. Był to przedostatni dzień zawodów.

Uznaliśmy, że nie poddajemy się, tylko walczymy. Przez całą noc przerobiliśmy zawory prawie całkowicie, drukowaliśmy nowe części, przerobiliśmy także okablowanie i oprogramowanie. Dokupilśmy także kilka(naście) części (nawet takich robionych na zamówienie) i rano byliśmy znów gotowi do startu. Tym razem rakietę udało się zatankować, było wielkie odliczanie, odpalenie i ... rakieta nie wystartowała :( .

Błagaliśmy organizatorów o jeszcze jedną możliwość startu (był to ostatni dzień zawodów). Organizatorom udało się dogadać z wojskiem zarządzającym poligonem i zezwolić nam na start tego samego dnia wieczorem. Siedząc na poligonie, mając dostęp do agregatu i podstawowych narzędzi musieliśmy rozebrać cały silnik i nanieść poprawki, a także przerobić sekwencję startową w oprogramowaniu i wgrać soft na elektronikę jeszcze raz.

Nadszedł wieczór, rakieta była na wyrzutni. Udało się zdalnie zatankować i odłączyć ramię tankujące. Byliśmy przeogromnie zmęczeni, głodni i niewyspani, ale walczyliśmy cały czas. Ledwo co udało nam się zdążyć przed oknem startowym. Oczy studentów z całej Europy, Portugalskiego wojska, przedstawicieli Europejskiej Agencji Kosmicznej i firm z sektora kosmicznego skupione były na nas. Ostatnia szansza na start, ostatnie odliczanie i...

Rakieta oderwała sie od Ziemii. Cztery metry włókna węglowego i metalu leciały zostawiając za sobą długi płomień i chmurę poderwanego piasku. Po dwóch sekundach dotarł do nas ryk silnika. Ucieszyliśmy się przeogromnie. Rakieta zniknęła w chrumach. Teraz już patrzyłem na ekran laptopa zamiast nieba. Prędkość i wysokość rosła coraz szybciej. Po około 30 sekundach zobaczyłem na ekranie laptopa, że rakieta doleciała do apogeum, że został uruchomiony system odzysku, że zadziałał i że rakieta powoli opada na małym - pilotującym spadochronie. Kilka minut później rakieta wynurzyła się zza chmur i dała nam piękny pokaz rozkładania dużego, głównego spadochronu. Wiedzieliśmy już, że wszysko się udało. Skakaliśmy z radości i krzyczeliśmy. Następnego dnia - na gali rozdania nagród okazało się, że tylko 3 z 20 rakiet z całej Europy miały w pełni udany lot.

Wygraliśmy jedną z ważniejszych nagród i co jeszcze ważniejsze - pokazaliśmy, że Polska też potrafi w rakietach! To była walka, która bardzo się opłaciła.

A teraz pytanie:
Co myślisz o kołach naukowych? Pozwalają one się nauczyć technicznych rzeczy, zarządzania ludźmi, prowadzenia dużych projektów, zarządzania przydzielonymi pieniędzmi? Czy może to strata czasu, który możnaby było poświęcić na prace?

Pozdrawiam i miej dzisiaj wspaniały dzień! :D

KowalDrzo
Автор

Dzięki za ten filmik daje do myślenia 🤔😊

inka
Автор

Witam.

Genialny materiał z jedną z historią która opowiedziałeś w tym materiałem niestety utożsamiam się, bo identyczna niestety historia mi się przytrafiła w życiu.odpuscilem pewną bitwę na kilka lat, po 2-3latach za czołem odbijać się mentalnie, psychicznie, fizycznie i finansowo.
Wycierpiałem, przeczekałem wszystko ale dziś jestem tak silny i na tyle rozsądny ze nie do zatrzymania, mój sukces jest coraz większy z roku na rok. Coś pięknego bo uwierzyłem, że się da.

Pozdrawiam Wszystkich którym Ciężko podjąć właściwą decyzję, wiem jak to jest. Życzę wszystkim

kamilsiarniewicz
Автор

Słucham od lat i nadal wracam tu bardzo chętnie po mądrą poradę. Kiedy mam problem czy zastanawiam się nad czymś, Krzysztof Król nie raz mi pomógł. Pozdrawiam!! 🔥🔥🔥

FerdoTV
Автор

Dziękuję Krzysztofie za ten film, jest naprawdę Genialny, brakuje mi nawet żeby słuchać dalej, mógłbym słuchać tego non stop
Uwielbiam tak głęboko poruszane tematy
Dziękuję Ci Krzysztofie
Miej dzisiaj wspaniały dzień! :)

RandomGuyfromtheInternett
Автор

Witam.Ja dwa lata walczylem o widzenia a z 8 letnim synem po rozstaniu.Stracilem wszystkie oszczędności, nawet adwokat kazal mi sie poddac a ja tego niezrobilem.Adzis ciesze sie kontaktem z synem

krzysztofkazmierczak
Автор

zdrowka krzysztof kolejny material super

krisdziedziela
Автор

Bardzo dobry odcinek, Ja właśnie zrezygnowałam z pracy gdzie jest pijaństwo i ćpanie, brak współpracy z 2 kelnerami, jeszcze mi grożono i robiono na złość..a po alkoholu pracownik dogadał dla żartów że całe zło tego świata jest prze ze mnie... szkoda mojego poświęcenia i czasu..nie docenia się mnie to a' Die..

agnieszkakrezel
Автор

Naprawdę świetny odcinek !!!

Tak jak już ktoś powiedział " Masz super wyczucie do potrzebnych, ważnych i ciekawych tematów "

No i żadnej głupiej reklamy w trakcie która by tylko rozpraszała. Duża łapa w górę .

Sam miałem podobne sytuacje w życiu i wiem że wykonałem w nim bardzo dobre wybory w ciężkich sytuacjach a ten filmik tylko mnie w tym utwierdził :) .
Teraz osiągnąłem sukces a oszuści i mendy z którymi walczyłem osiągają dno lub już je osiągneli albo zostali z palcem w tyłku wraz ze swoją tępotą genetycznych umysłowych pomyłek stworzonych przez niedoskonałość natury .

Czasami musiałem przegrać bitwę aby wygrać całą wojnę.

Wyrzuciłem ze swojego życia fałszywych przyjaciół, klakierów ludzi którzy mnie ograniczali, nieszanowali lub próbowali przerzucać swoje problemy na mnie z czego jestem bardzo szczęśliwy ponieważ to sprawiło że odżyłem i po pewnym czasie osiągnąłem sukces w swoim życiu.

A to dopiero początek mojej przygody... :) :) :)

Pozdrawiam Krzysztofie :) :) :)

damiansowinski
Автор

Czyli odpowiadając na pytanie . Walczyć czy nie walczyć ? Wszystko zależy od tego, jak nasz organizm na to reaguje ( tzn na tą walkę ), jeśli dobrze zrozumiałem .

kamilkramek
Автор

Super historie! Kolejny mega materiał! Brawo Krzysztof:)

tomaszkn
Автор

Bardzo fajny odcinek daje dużo do myślenia tez walczyłem w życiu o rzeczy które nie warto było walczyć szkoda zdrowia czasu i nerwów, zdrowie jest najwazniejsze .

MajkeI