POSZŁAM DO KINA NA 'IT ENDS WITH US', ŻEBYŚCIE WY NIE MUSIELI

preview_player
Показать описание
A jak chcecie zobaczyć dobrą ekranizację to oczywiście polecam całą duszą "Diunę", ale też "Annę Kareninę" z 2012 roku (w roli głównej Keira Knightely, która jest totalnie girl crush) oraz "Dumę i uprzedzenie z 2005 roku (też Keira Knightely w roli głównej XD). W obu przypadkach czytałam książki i serio to są naprawdę dobre filmy.

Zapraszam tutaj 👇

Montaż Damian Jabłonka

Źródła:
Рекомендации по теме
Комментарии
Автор

16:23 mogę się mylić, ale wydaje mi się, że w książce też był motyw tego ugryzienia

evexone
Автор

Miałem iść ze znajomymi, ale nieznajomy z ulicy usłyszał naszą rozmowe o tym filmie i podszedł powiedział że wielka nuda i się nie opłaca, dzięki niemu ominęliśmy ten film i zaosczedziliśmy te godziny. Niech Bóg go bogosławi

dolar
Автор

Chceili zrobić akcję z Barbie lub Minionków, a wyszło tak że proszą o ubieranie się kwiatki na film o przemocy dowmowej. To tak jakby ubierać się w na Oppenheimer'a w jakieś mundury wojskowe. Jeśli recenzję powalonych filmów staną się serią to bardzo bedziemy się cieszyć!!!

themisemii
Автор

Z obsady, jedyną osobą, która mówi, że jest to film o przemocy że jest to ciężki temat, jest sam reżyser. Reszta, czyli w głownej mierze główna bohaterka, robią z tego słodko pierdzącą komedię romantyczną. Oh, ale super kwiatki, uroczy film, idźcie z przyjaciółkami. No, ciut dziwne bym powiedziała. Ktoś zauważył nawet, że obsada nie robi wspólnych zdjęć na ściankach z tym reżyserem/bohaterem, jak to ma się w zwyczaju przy promocji każdego filmu. Tak więc, wysnuto teorię, że mają jakiegoś wewnętrznego beefa, który idzie o sposób promocji filmu. Reżyser chce, żeby było o tym, o czym jest film, a reszta obsady swoje XD

aenilies
Автор

Lively chciała koniecznie być nową Margot Robbie. Podchwyciła to że Robbie w zeszłym roku promowała tematycznymi strojami film barbie. Pozatym no umowmy Blake to nie jest topowa aktorka, znana jest z tego ze ladnie sie ubiera i heheszkuje z mężem na twitterze. Pewnie chciała żeby to była przepustka do oskara albo do poważniejszej kariery, chce promować film na luzaku, żeby było cute i cozy, ale no film taki nie jest. Jeszcze to atakowanie reżysera to jest dramat. Lively to taka typowa mean girl, do celu po trupach i to dosłownie (ślub na plantacji)

Djewjanosta
Автор

Moja koleżanka mówiła mi o, ,it ends with us'' i o tym,
że aktor, który grał postać typowego oprawcy we związku to ten aktor promował ten film promując organizacje pomocy osobą, które są ofiarami tych związków
zaś ta aktorka (która jest też żoną Ryan'a Reynnolds'a) promowała film o bardzo, ,pięknej miłości''
Tak zeszło na gadanie o booktoku, że mnie ostrzegła abym nie czytała Hooked, opisała co tam się dzieje i też ciebie ostrzegam, NIE CZYTAJ HOOKED

JojoKyman
Автор

Absolutnym hitem jest fakt, że to historia o przemocy domowej, a autorka wypuściła linię lakierów do paznokci inspirowanych tą historią 🤡

Meeeri
Автор

Mnie osobiście wydaje się, że wszystkie te dramy wokół filmu bardzo bezpośrednio wynikają z tego, że wielu fanów nadało książce znacznie więcej wartości, niż ona ma faktycznie. To znaczy, w opinii publicznej zrobiono z niej niemal antyprzemocowy manifest. A IEwU tak naprawdę nigdy nim nie było, książka od zawsze była po prostu kolejnym romansem. Jasne, zawiera wątek tejże przemocy. Ale jest on potraktowany bardzo powierzchownie, po macoszemu. W moim odbiorze występuje on wyłącznie po to, aby nieco wyróżnić się na rynku od innych, równie sztampowych romansów. Ostatecznie jednak tym właśnie jest IEwU. Po prostu kolejnym romansem z ckliwą historią. Tak od zawsze przedstawiała i promowała go Hoover, tak samo robi teraz z filmem. Ludzie nadali IEwU więcej potencjalnej mocy sprawczej, niż zrobiła to sama autorka. Nie dziwne zatem, że filmowa adaptacja zawiodła wszystkich tych ludzi. Jest adaptacją, bazuje na książce. Dlatego sama nie będzie niczym więcej, niż po prostu romansidłem. Fani, nadając książce wartość znacznie wykraczającą ponad to, jaki stan rzeczy ta faktycznie prezentuje, z góry założyli, że film także tę wartość będzie reprezentował. Ale jak miał to zrobić, kiedy wartość ta od zawsze była całkiem wyimaginowana?

havenoidea_
Автор

wy mówicie prostracja do obiadku
a ja mam ją zawsze do śniadania XD

Cytyryna_k
Автор

Nigdy nie kliknęłam w powiadomienia tak szybko

sleepynekoojpg
Автор

postacie zostały postarzone głównie też ze względu na to, że dziwne byłoby gdyby będąc przed 30 zostać już neurochirurgiem
potwierdzone przez autorkę o ile się nie mylę

aniawitczak
Автор

1:19 ja w taki sposób obejrzałem Oppenheimera w kinie całkowicie sam na sali niesamowite doświadczenie

indooreriasz
Автор

Gdyby oglądanie recenzji książek/filmów u Prostracji było dyscypliną olimpijską mielibyśmy mistrzostwo 😂

_.podloga._
Автор

Akurat z napisaniem sceny przez Reynoldsa to jest grubsza drama bo zrobił to kiedy był strajk WGA w Hollywood żeby przepchnąć przodu produkcję tego filmu więc trochę shitty behavior
Generalnie jest bardzo dużo dram wokół produkcji największa o to że Baldoni i Lively są basically oboje reżyserami tego filmu i oboje mieli dwie skrajnie różne wizje, gdzie Baldoni mam wrażenie odbiera tą książkę jako coś więcej niż to czym jest w rzeczywistości i chciał zrobić bardziej poważny film o przemocy domowej (sam napisał książkę o toxic masculinity), a Lively chciała już celować w booktoka i robic komercyjny romcom. Więc jest sytuacja gdzie Blake Lively mówi wear florals i promuje swoją markę kosmetyków do włosów (?) w tym samym czasie kiedy Baldoni mówi o organizacjach zapobiegających przemocy domowej i nigdy nie promują tego filmu razem. It's a mess i jak doceniam że Baldoni chciał zrobić coś trochę głębszego, to niestety nie z tym materiałem, bo nie wiem jak można uważać że książka pisana w formie listów do Ellen DeGeneres jest poważnym studium przemocy domowej i generacyjnej traumy.

Maks-sepn
Автор

Biedna Prostracja przeżywająca ten sam koszmar dwa razy

annabeths
Автор

Wgl, polecam dowiedziec sie wiecej co sie dzialo podczas produkcji tego filmu i jak byl promowany przez aktorow i na social mediach, szkoda mi justina bo widac w wywiadach ze serio chcial na powaznie oddac problem domestic violence : (

Knave
Автор

Jako osoba nieczytająca książki wiek aktorów sprawił, że było dla mnie bardziej wiarygodne, jeśli chodzi o sytuację między nimi

Annjaaa
Автор

Ojezu! Gdy przeglądając repertuary kin, zobaczyłem ten chłam, od razu w mojej głowie narodziła się wizja, aby Prostracja go obejrzała i nagrała film.
Ale nawet w najśmielszych snach nie przypuszczałbym, że to marzenie stanie się prawdą! 🤩
(P.S. Ja udałem się na nową odsłonę powieści "Hrabia Monte Christo" i mogę ją jak najbardziej polecić. Choć mam sympatię do ekranizacji z 2002 roku i wydaje mi się w wielu miejscach bardziej logiczna niż tegoroczna, to właśnie najnowsza adaptacja, wprowadzajac nieobecne w książce wątki i postaci, skłania nas do nowych refleksji)

jakubabaz
Автор

9:14 W 2000 roku w serialu Gilmore Girls 16-letnią Lane zagrała 26-letnia wtedy Keiko Agena. Szczerze? Wyglądała na 14 lat.
Piszę to tylko w formie ciekawostki i zgadzam się, że takie sytuacje nie zdarzają się zbyt często i raczej nie powinny się zdarzać.

Yavi_
Автор

Byłam w kinie z koleżanką i mówiąc szczerze wyszłyśmy z niego bardziej pozytywnie zaskoczone niż się spodziewałyśmy. Nie dlatego, że to był najlepszy film jaki kiedykolwiek w życiu widziałam, ani że się jakoś hiper super mega bawiłam, albo że mną jakkolwiek wstrząsnął. Czytałam książkę, więc wiedziałam, że poprzeczka leży na podłodze, a nawet jeszcze niżej. Myślę, że gdybym nie czytała książki, ani nie wiedziała jak pisze i jakie sceny i wątki potrafi wymyślić Hoover, to bym sobie pomyślała, że byłam na jakimś takim sobie romansie z wątkiem przemocy. Fakt, że pominęli praktycznie całkowicie element pamiętnika w formie listów do Ellen poza krótką dwusekundową scenką od razu sprawił, że moja opinia o tym filmie poszła w górę, bo sam ten zabieg dał mi wrażenie, że zostało to trochę bardziej poważnie potraktowane. Oczywiście, wyrzucenie wielu idiotycznych scen z książki też się do tego przyczyniło, ale moim zdaniem, tak jak Julka powiedziała, bez niepotrzebnej infantylizacji zupełnie inaczej się odbiera tę historię. Uważam, że pomimo pewnych niedociągnięć i niekoniecznie najlepszych rozwiązań w kontekście fabuły, film sam w sobie był spoko zrobiony, a jego marketing nie powinien nikogo dziwić, bo dzieje się z nim dokładnie to, co się działo z książką i nie należy całej winy za to zrzucać na Blake Lively, ani innych aktorów (mimo, że nie uważam, że należy się z takim zachowaniem zgadzać), a bardziej na samą dyskusję wokół IEwU i standard pośród współczesnych książek YA.

Akln
join shbcf.ru