filmov
tv
Avi ft. Kękę - Co Z Tą Polską (blend)

Показать описание
TEKST:
Avi:
Wiem, że nie doczekam do emerytury,
Wiem, że Bóg istnieje, ja tylko nie wiem który.
Mówili mi, że nie błądzi ten kto pyta,
powiedz którędy iść, żeby się dostać do koryta.
Na szczycie serwują ostrygi w szampanie,
Nie pytaj skąd ostrygi jak i ten hajs na kampanię.
karma wraca się staram się czynić dobro,
Tu gdzie sprawiedliwości strzeże minister.
Połowa moich kumpli siedzi tu za darmo,
Inni w biały dzień muszą pracować na czarno.
uważaj na drodze kiedy spotkasz limuzynę,
Bo gość nie byłby kierowcą gdyby nie byłby kuzynem.
KęKę:
1 marca, jestem w trasie, tłum znów piszczy,
Mógłbym być na chacie, albo pobiec tropem wilczym.
Ale robię papier, bo on też się liczy,
Dawaj głośniej stacje bo od paru lat nie milczę.
Jak państwowe święta, na czerwono, nie gram,
To higiena pracy, by z rodziną wolne spędzać.
Rosną mi chłopaki, chcę by każdy z nich pamiętał,
Pokazuje fakty – kto bohater kto ubecja.
W nowym życiu rzadko wzruszam się lecz zawsze, kiedy Kołakowski znów mi śpiewa o Łupaszce.
Jakiej chciałbym Polski,
Co bym chciał – nieważne.
Jestem małym trybem, muszę dobrze robić pracę,
Wierzę w bardzo drobne zmiany, które każdą skałę drażą.
Szósty rok sumiennie się oddaję obowiązkom,
Pytasz jak to robię, Kęki, co z tą Polską?
Milion w rok podatku, to mój wkład we wspólne dobro.
Avi:
Wiem, że nie doczekam do emerytury,
Wiem, że Bóg istnieje, ja tylko nie wiem który.
Mówili mi, że nie błądzi ten kto pyta,
powiedz którędy iść, żeby się dostać do koryta.
Na szczycie serwują ostrygi w szampanie,
Nie pytaj skąd ostrygi jak i ten hajs na kampanię.
karma wraca się staram się czynić dobro,
Tu gdzie sprawiedliwości strzeże minister.
Połowa moich kumpli siedzi tu za darmo,
Inni w biały dzień muszą pracować na czarno.
uważaj na drodze kiedy spotkasz limuzynę,
Bo gość nie byłby kierowcą gdyby nie byłby kuzynem.
KęKę:
1 marca, jestem w trasie, tłum znów piszczy,
Mógłbym być na chacie, albo pobiec tropem wilczym.
Ale robię papier, bo on też się liczy,
Dawaj głośniej stacje bo od paru lat nie milczę.
Jak państwowe święta, na czerwono, nie gram,
To higiena pracy, by z rodziną wolne spędzać.
Rosną mi chłopaki, chcę by każdy z nich pamiętał,
Pokazuje fakty – kto bohater kto ubecja.
W nowym życiu rzadko wzruszam się lecz zawsze, kiedy Kołakowski znów mi śpiewa o Łupaszce.
Jakiej chciałbym Polski,
Co bym chciał – nieważne.
Jestem małym trybem, muszę dobrze robić pracę,
Wierzę w bardzo drobne zmiany, które każdą skałę drażą.
Szósty rok sumiennie się oddaję obowiązkom,
Pytasz jak to robię, Kęki, co z tą Polską?
Milion w rok podatku, to mój wkład we wspólne dobro.
Комментарии