Organowy Kwadrans odc. 99 - prezentacja organów kościoła NMP Królowej Polski w Pogórzu

preview_player
Показать описание
W kościele NMP Królowej Polski w Pogórzu koło Skoczowa, od 2008 roku znajdują się 38-głosowe, mechaniczne organy Walckera.
Рекомендации по теме
Комментарии
Автор

Panie Pawle, mam nadzieję że G. F. Haendel - Alleluja z Oratorium "Mesjasz" w Wielkanoc 2025 będzie nam dane zobaczyć na tym kanale...

michals
Автор

kurcze, ale szkoda, że Pan odchodzi ja już czekam na Pana powrót (oby było tak jak z wojtkiem Szczęsnym - odszedł z juventusu "kończąc karierę " a po 2 tygodniach wrócił:))

jozefrafalski
Автор

Szkoda że pan kończy tu pracę odkąd zacząłem swoją przygodę z organami od zawsze pana oglądałem i czerpałem inspiracje do improwizacji i registracji mam nadzieję że pan wróci

rojciu
Автор

Praca organisty to specjalizacja która niestety jest wyrzeczeniem kosztem rodziny a nie ukrywając - żadna parafia nie jest w stanie tego poświęconego czasu w niedziele i święta wynagrodzić i jak widać tutaj na filmach - profesjonalnego przygotowania które musiało zjadać kupę czasu. Takie poświęcenie lub "pasja" jest wykonalna w przypadku jak się jest kawalerem i ma kupe czasu i małe koszty życia (wtedy można sobie siedzieć w kościele dowoli). Życzę owocnego życia koncertowego!!

krzysiomisio
Автор

Smutno, bo potrzeba nam takich organistów w Polsce. Ale to prawda, że często ta praca odbywa się kosztem rodziny, szczególnie w niedziele i święta. Myślę, że szanowna Małżonka powinna szczególnie docenić Pana poświęcenie polegające na odejściu od tego, co się kocha. Widać, że jest Pan pasjonatem. Życzę powodzenia i tego, aby był Pan piękną inspiracją dla młodych organistów.

jarekk
Автор

Ooo to może być dobre! Maestro! Czekamy!❤

kuluu
Автор

Czy tylko ja mam wrażenie że te organy mimo że mają tylko lub aż 38 głosów to są jakieś takie "potężniejsze " i takie bardziej wyraziste niż przeciętne organy...
P.S.bardzo podoba mi się Pana styl gry, mało kto potrafi wyciągnąć 101% z instrumentu, słychać że Pan w pełni wykorzystuje potencjał instrumentu w Pogórzu:)

jozefrafalski
Автор

Jak dobrze słyszeć że za kilka lat Pan wraca do Pogórza😊 brakowało będzie tych mistrzowskich wykonań utworów po każdej mszy św, arcymistrzowskiej oprawy każdej mszy no i nie sztuka nie wspomnieć dzisiejszej fanfary na zakończenie👏

krzysztofsojka
Автор

Pięknie brzmią dziękujemy za prezentację1

pszczelarz
Автор

Super. Dziś słychać Cie wyśmienicie Pawle ;) Oby tak dalej 😁😃

pawepajor
Автор

Szkoda to jest jak się flaszka stłucze😁pamiętam słowa mojego profesora od harmonii w szkole muzycznej którego ojciec był całe życie organistą i powiedział tak''Ja tez miałem zostac organistą ale wybrałem pracę w szkolnictwie bo pamiętam każde święta kiedy przyjeżdzała rodzina i wszyscy zasiadali do stołu a taty z nami nigdy nie było bo był w kościele przy organach i to było przykre'' tak więc lepiej pracy nie przedkładac nad relacje rodzinne zwłaszcza ze czasy są teraz jakie są, Miłego odpoczynku życzę Mistrzuuu😎

POSAUN
Автор

Vox humana w Krzeszowie brzmi zupełnie inaczej tak jakby nie językowo😅

blackmobile
Автор

Mam pytanie, dlaczego w pedale używa się głosów wysoko brzmiących np 4stopowtch przecież można dublować głosy z Man do pedału osiągając wysokie brzmienie.
Może wynika to z braku doświadczenia ale uważam że w organach powinny się znajować nisko-brzmiące głosy które nadają potęgi dopełniając piękne mikstury
Pozdrawiam serdecznie świetna prezętacja instrumentu

tamgdziety
Автор

Przepraszam że się wtrącę, bo w końcu to nie moja parafia i nie moja sprawa, ale podczas słuchania tej pożegnalnej mowy skierowanej do współpracowników i parafian naszła mnie refleksja.
Organista kościelny, to jednak taki niewdzięczny, antyrodzinny zawód. W sam raz dla starej panny/kawalera, zakonnicy/zakonnika, ewentualnie emeryta. A jeszcze gorzej, gdy wiąże się ze sobą dwoje organistów i są z tego dzieci, z którymi w niedziele nie ma co zrobić.
U mnie w parafii przez półtora roku pracowała organistka w takiej sytuacji. Mąż również organista, każde pracowało na drugim końcu miasta, ona wlokła ze sobą dzieci. Nie była w stanie pogodzić macierzyństwa z pracą. Dopuściła się... że tak powiem... czegoś, co spowodowała, że w końcu musiała się z naszą parafią pożegnać.
Znam też przypadek organisty, który w pewnym momencie miał już dość tego, że wtedy, kiedy powinien być z rodziną, musiał pracować; całkowicie zmienił swoje życie i obecnie jest masażystą.
To jest w ogóle straszne i czasem zastanawiam się, czy organista w kościele naprawdę jest niezbędny, czy nie wystarczą jacyś kantorzy prowadzący śpiew, na każdej mszy ktoś inny, ktoś, kto po prostu uczestniczy we mszy i przy okazji prowadzi śpiew. Albo, czy organistami powinny być wyłącznie osoby, które będą ślubowały, że nigdy się z nikim nie zwiążą. Taki zakon pod wezwaniem świętej Cecylii czy coś.

danuaria