Rozmowa o życiu z... Dorotą Wellman / Na chwilę z gościem

preview_player
Показать описание
Moi Mili 😘😘😘

17.00 - idealna pora na ciekawą rozmowę przy popołudniowej herbatce 😉

Pierwsza gościni była niezwykła, druga - jest równie niezwykła. Rozmowa z nią to mój prezent dla Was z okazji Dnia Dziecka

Wspaniała, mądra, darzona powszechną sympatią i szacunkiem - Dorota Wellman.

Mam nadzieję, że wysłuchanie naszej rozmowy, przyniesie Wam radość i da powód do refleksji.

ściskam Was mocno 🌼🪻🍀🌷🌞🌷🍀🪻🌼

Wasza KM

#psycholog #KatarzynaMiller #yt #selfcare #beyourself #life #życie
Рекомендации по теме
Комментарии
Автор

Uwielbiam Panią Welman jest dla mnie wzorem człowieka ❤

magorzata
Автор

Jako facet, powiem absolutnie szczerze. Większość kobiet to osoby ambitniejsze i bardziej rozwojowe niż mężczyźni. To kobiety mają mnóstwo kompetencji, rozwijają je, nawet jeśli sobienogladaja jakieś godzinne webinary to jest to rozwój. A faceci? Mecz, youtube... Są też Panowie którzy uciekają w sport i jie ma w tym nic złego tylko ze większość tylko na pakowaniu w muły kończy. Co więcej Panie mają mnóstwo kursów, studiow, fakultetów a niejednokrotnie noe dostaną stanowiska ... znam facetów piastujących wysokie stanowiska którzy oprócz plci i tego jednego awansu w życiu nic więcej nie zrobili... Nie mają studiow, nie inwestują w swój rozwój...równouprawnienia nadal nie ma bo to że ludzie dzieła się rachunkami na pół to nie jest równouprawnienie skoro taka kobieta robi często jakieś inne rzeczy w weekendy ( studia, kursy, opieka nad dziećmi, ogarniaie domu, zakupy, ) + ogarnia wszystko w domu czy są dzieci czy nie, to jednak kobiety ogarniają chaty, zakupy, jedzenie . Codziennie mijam mnóstwo kobiet wracających z pracy i niosących ciężkie zakupy I dam sobie rece uciąć że przyjdą do domu i zaczynają dalsza prace. Tak to wygląda Panowie nie są ambitni. Na 100 facetów może 5-7 znałbym ambitnych i może ok.10 którzy faktycznie pomagają swoim kobietom w domu. Ja też bylem takim nyguse leniwym, ale trafiłem na fajna żonę która nie wymaga ode mnie pomocy itp. Ale to ja chce jej pomoc i to ja chce rozwijać razem z nia

mrokomaroko
Автор

Ależ wspaniały duet, cudowne kobietki! Co za miła niespodzianka 😊

magdalenadobrosielska
Автор

Cudowna rozmowa dwóch pięknych wewnętrznie kobiet. Jestem wdzięczna że mogłam posłuchać. Pozdrawiam

BarbaraBojarska
Автор

Pani Wellman jest świetnym rozmówcą, płynnie i w ciekawy sposób przechodzi z tematu na temat. Przypomniała też o świecie, który zdałoby się już nie istnieje, jednak nostalgia i pamięć, a jakże! nadal żywe;)) Kocie łby z okolicy mojego dzieciństwa rozebrano, o tyle szkoda, że to boczna droga i w sumie zabytek. Za to stojący nieopodal drewniany domek wraz z bujną zielenią się uchował, ładnie komponując z przeciwległą końcówką prlowskiego falowca, gdzie zaledwie kilka kroków od niego - stoi przedwojenny murowany domek. Zaś kilka metrów obok - dwa ''cuda dzisiejszej architektury'' postawione w miejsce starych kamienic, z których wiele w pobliżu jednak się ostało i to w większości bez odnawiania elewacji. W tym gąszczu nie brak też kilku starych 4ro piętrowych bloków i dwóch b. zaniedbanych kamienic z mini podwórkami wyłożonymi kocimi łbami, choć leżących już nieco dalej. A wszystko to, do śmiałego eksplorowania przez dzieciaka, podobnie łobuziarę, gdzie żaden zakamarek z krzaczorami włącznie nie stanowił tajemnicy. Swoją drogą niesamowita okolica i dziś, o ile zdarzy tamtędy przejść, bo czuję jakbym balansowała na granicy dwóch światów, a właściwie wieloświata. Z jednej strony przez sentyment z dzieciństwa, z drugiej siłą rzeczy możliwość porównania, gdzie widać jak wiele się mimo wszystko zmieniło. Zieleń zadbana zniknęły krzaczory, a i bliskie sercu prlowskie ciągi handlowo-usługowe i pojedyncze charakterystyczne sklepy, w których kupowało czasem prażynki, dmuchany ryż lub oranżadę w folii. Choć w różnych dzielnicach miast, w tym również mojego nadal są, a i w środku duch czasów w niektórych pozostał. Obecnie mam w pobliżu taki ciąg wielu różnych sklepów gdzie jakby czas się zatrzymał, np w jednym nadal można uświadczyć podobne ''specjały'';) Z przyjemnością więc tamtędy przechodzę, szkoda tylko, że zlikwidowano jeden - ''arpis'' gdzie do niedawna niemal wszystko można było kupić, czy choćby popatrzeć z nostalgią na prlowskie zabawki. Tymczasem fajnie, że można było cofnąć nieco w przeszłość sięgając obrazami do pamięci, by dzięki nowoczesności techniki o tym napisać. Gdyby jeszcze ten wieloświat pozostawić żywy nie tylko w opowieściach, ale za naście lat móc nadal gdzieniegdzie oglądać, byłoby w ogóle super, bo pewnie z czasem zacznie całkiem zanikać.

sceptykwieIokrotny
Автор

Nic piękniejszego nie mogło mnie dziś spotkać !!!! Dziękuję obu moim ulubionym Paniom !

bostichanel
Автор

Piękne dzieciństwo, widać jak ważne to jest w życiu. Świetny duet, serdecznie Panie pozdrawiam.

lucynanitschke
Автор

Bardzo lubię obie panie i z wielką przyjemnoscia wysluchalam tej mądrej, pelnej cieplych słów rozmowy

NataliaWejman-Kwiatkowska
Автор

z przyjemnoscia wysluchalam pogaduszek o zyciu, dziekuje bardzo wartosciowe, cenie u Pan czysty polski jezyk bez wtracania angielskich slow na zasadzie " angielskiego sie jeszcze nie nauczyl a polski juz zapomina" co widac na wszystkich polskich kanalach, , przykre pozdrawiam z Vancouver, Canada

magdaklima
Автор

Mądry, życzliwy przekaz dla mam w różnym wieku . Przyjemnością było wysłuchać rozmowy obu Pañ.

bogdakomorek
Автор

Jeju Pani Kasiu, przeprowadza Pani przepięknie wywiady! Przecudowne pytania, głębokie, trafne, wyciągające sedno, myśli danej osoby. To są te pytania które chciałabym zadać wielu osobom... Do tego pięknie Pani słucha i wzbogaca o trafny komentarz... Życzyłbym więcej wywiadów z gośćmi Pani Kasiu, to jest wspaniały kontent :)

kasiacesarek
Автор

Piękna rozmowa aż miło posłuchać obie Panie z mojego pokolenia łudzi żyjących pewnymi zasadami nie było idealnie ale chciało się żyć.Pozdrawiam serdecznie

jadwigaszara
Автор

Tak! Dziecko ma machać skrzydełkami i lecieć gdzie chce, a my mu będziemy w nie dmuchać i machać na do widzenia 🤩🤩. A jak przyjedzie witać, karmić i przytulać❤️❤️

jadwigarudnicka-zpvo
Автор

Mądrych dobrze posłuchać. Czuję niedosyt, mogłabym słuchać i słuchać.

ewkamarchewka
Автор

Zastanawiam się, jak to jest. Z jednej strony nasze dzieciństwa (jestem w wieku zbliżonym do Pań) były trudne, przypadały na czasy, kiedy mało kto przejmował się innymi naszymi potrzebami, niż zapewnienie "wiktu i opierunku". Rodzice nie analizowali godzinami, czy są dobrymi rodzicami, wychowywali nas, jak umieli, posługując się wzorcami, jakie wtedy mieli do dyspozycji. Nie chuchali, nie dmuchali, a stosowane wówczas metody wychowawcze dziś budzą grozę. Mimo tego wszystkiego wspominamy dzieciństwo, jako czas beztroski i wolności. Pili przy nas i palili, a my wspominamy, że śpiewali i tańczyli. Większość z nas przynajmniej raz w życiu doświadczyła lania, ale nie znam nikogo, kto by akurat o to miał do rodziców pretensje. Dziś dzieci są w centrum uwagi, a my im współczujemy, że nie mają tego, co my mieliśmy. Taki paradoks.

i_graszka
Автор

Uwielbiam panie was obie❤
Bardzo madre kobiety.

maggieluterek
Автор

Ojej! 23:31 Aż zatrzymałam, bo padło coś co mnie olśniło! Taka refleksja na temat mojego dziadka i tego jaką traumą poza bardzo wieloma innymi z czasu wojny, była dla niego bestialska śmierć jego brata, tego jednego z pośród reszty rodzeństwa, Stanisława. Teraz rozumiem, dlaczego to ten brat był dla niego najważniejszy, najukochańszy, a nie rodzice. Byli wywiezieni z innymi mężczyznami do lasu na egzekucje, mój dziadek, jego brat, wuj i inni. Już w lesie podjęli próbę ucieczki, mojemu dziadkowi się udało, Stanisław był za nim i został w tym lesie już na zawsze. Ludzi ze wsi później znaleźli zmasakrowane ciała. Dziadek nigdy o tym nie mówił, w ogóle nie mówił o niczym co go spotkało, zamroził to w sobie, zrobił to tylko jeden raz pod koniec życia po bardzo, bardzo długich namowach przez jednego wuja z zapędami na historyka, który chciał spisać losy ludzi z tego terenu. Tylko dlatego o tym wiemy. Dziadek dwójce swoich dzieci dał na imię Stanisław i Stanisława. Myślę, że poza tą traumą był najbardziej związany właśnie z tym bratem.
Przepraszam za tą wrzutkę z okropnymi losami dziadka, ale naprawdę mnie olśniło i chyba trochę zrozumiałam niektóre jego zachowania i to jakim był człowiekiem.
Jeżeli trauma faktycznie jest dziedziczona to mamy straszny bagaż na plecach, ale myślę też, że bardzo dobrze sobie z nim radzimy właśnie też dzięki takim kanałom i popularyzowaniu psychologii/terapii/pracy z emocjami i ciałem.

kasiatoya
Автор

Tato był surowy, ale jak widać był dobrym mężem. Ojciec w życiu daje moc albo ją zabiera... Wielką przyjemnością było dla mnie wysłuchanie tej rozmowy.😊

sylwiastarok
Автор

Babskie gadanie, takie ma wielką wartość . Cudne i proste, świetnie że Panie razem ❤❤ i dla nas słuchających

krystynadela
Автор

Jak przyjemne jest posluchac swoch tak madrych kobiet, wspanialy, optymistyczny wywaid

annaiwanicka-naturopataist