jak mieszkalem w USA (Polnocna Karolina), to przez 5 lat pracowalem jako kucharz w all-you-can-eat buffet i nigdy w zyciu nie widzialem wiekszego chlewu i bydla. Byl to z reguly seafood, ale kultury jedzenia w ogole nie bylo. Cholota ustawiala sie juz na 3h przed otwarciem codziennie 7 dni w tygodniu zeby tak sie napchac, az straca przytomnosc. Regularnie co 2h cala toaleta byla zarzygana, bo ludzie byli pelni, ale po szybkim spawie wracali na bufet i zarli dalej. Wiekszosc nawet nie patyczkowala sie ze sztuccami, tylko zarla lapami, nakladala zarcie z bufetu lapami. Przynajmniej raz dziennie ktos byl hospitalizowany przez przezarcie. Byl taki przemial, ze pracownicy ze stolu zabierali talerze wiadrami.
Patrzac tutaj na bufet w Polsce to niebo a ziemia, az milo popatrzec :)
dzinxrrr
Pracowałem w tej knajpie przeszło 5 lat. Przed rokiem pandemicznym cena wynosiła 35 zł za jedną osobę. Przez prawie 10 lat była stała cena. Co do zup moim zdaniem zawsze były bardzo dobre jak również dania główne i pomimo tego, że nie pracuje już kilka lat, od czasu do czas wpadam coś zjeść.
Gno
Przepona to zajebisty kawałek mięsa. To normalny mięsień, przerośnięty tłuszczykiem, delikatny po odpowiedniej obróbce. Wołowa przepona (skirt, z tego nawet steki robia) to koszt od 50 zł/kg. Wątpię, że dają do lazanii. Tam leci normalna mielona wołowina, głównie gatunkowa dwójka z domieszką trojki. Zależy od jakości, ceny i producenta. W takich lokalach jak jedliście stosuje się gastro metody. Kupuje duże ilości mięsa, często w ćwiartkach, tuszkach, etc. Sami robią "mały" rozbiór. Pierozki, pasztety i garażu idzie z gotowanego mięsa na inne potrawy. Mielone ze słabszych części gatunkowych i skrawków. Normalna sprawa. Nikt nie robi lasagne czy mielonych z najlepszych stekowych części wołowiny czy najlepszej pieczeniowej wieprzowiny. Nie tak powstały te potrawy w oryginale. W tej knajpie na bank ktoś dobrze zarządza procesami obrotu surowcami. Bez dwóch zdań.
bmatenka
Mama zawsze powtarzała mi dwie zasady: jeśli widzę kotlety schabowe (schab czy kurczak) z bemaru, to oznacza, że z reguły nie będą chrupiące i takie jak świeże z patelni, więc nie powinienem być zdziwiony. W bemarach lepiej spisują się różnego rodzaje sosy, karkówka w sosie, zrazy (rolada wołowa), czy jakieś bitki wołowe lub schabowe w sosie. Druga zasada, to jeśli nie mam pewności co do miejsca, to ostrożnie za mięsem mielonym :) Warto mieć ograniczone zaufanie w tej kwestii. Dlatego trochę jestem zdziwiony, że chłopaki wybrali kotlet z bemara i są zdziwieni, że wilgotny kapeć a nie chrupiący kotlecik. Co do garmażerki i spraw mącznych typu pierogi, naleśniki, jakieś racuchy ... w bemarze również grozi im degradacja jakości przez przesuszenie. Te lampy które mają pomagać trzymać ciepło wysuszają, więc nie dziwię się, że pierogi mają wysuszone z zewnątrz ciasto. Owszem, jakby jest to "wina" knajpy, że tak serwuje a nie inaczej, ale mając to na uwadze, można takie skuchy sprawnie omijać.
carsonix
Panowie, wiem, że z racji odległości geograficznej rzadko zapuszczacie się do zachodniej Polski, ale może przyjechalibyście jesienią na winobranie do Zielonej Góry? To spora impreza i może wyjść z tego super materiał 😊
Ssandi
Chłopaki trafiły na all inclusive bez lotu do Egiptu 😂
kamis
Dawajcie chlopcy na wschód. Przy granicy umiera gastronomia, hotelarstwo, ogólnie turystyka.
Państwo ciśnie, koszty coraz wyższe a obroty z dnia na dzień coraz mniejsze.
Umieramy.
Zapraszam do Horyńca-Zdroju. Zobaczycie jak wyglada agonia.
januszrawski
4:21 kładziesz 60 pln i do oporu ładujesz ile wejdzie. Luzujemy trochę paski w spodniach. Chłopaki to dom smaków czy uciech.. 😂
kacperponiter
Myślę, że jeśli wszystko robią sami bez pół produktów to może się opłacić. Ostatnio chciałam kupić syrop karmelowy 700ml za 23zl do kawy mrożonej, ale przypomniałam sobie, że mogę zrobić karmel za grosze trochę cukru i masła i gotowe a smak lepszy od tego syfu z butelki. Ilość też potrzebna niewielka, więc nie przepłacam, bo masło i cukier mam zawsze w domu. Na kurczaku gotują rosół, a potem z kurczaka robią galaretkę. Pasztet zrobią z mięs, które zostały niesprzedane i to już oszczędność. Taniej upiec domową szarlotkę nuż kupić gotowca i naliczyć marźe. Nie dość, że lepsze to i tańsze. Zazdro takiego miejsca.
kometka
Nie no, myślę że się im opłaci. To jest na zasadzie festiwali pizzy - jeden zje 20 kawałków, inny przyjdzie z dziewczyną dla eventu i ona zje dwa kawałki i podziękuje. Tak samo tu. Ktoś przyjdzie z żoną i dzieckiem, dziecko zje dwa pierogi, żona zje obiad za który by normalnie dali 30zł, a facet zje za 100zł, no średnia wyjdzie im i tak na plus ;) Ale przy dużej ilości osób z konkretną mocą przerobową to by splajtowali.
dejvplay
Idealne miejsce na zaproszenie gości na urodziny, stypę, komunię itp. Można sporo zaoszczędzić ;-)👍
autorawih
Mordzia jak to przepona wolowa (skirt steak) to bardzo dobra i niedoceniana część wolowiny. Skirt steak się świetnie marynuje i na grilla jest jak złoto coś wspaniałego
keydronk
Hej :) pracuje tu i jem tu od 10 lat 😁 zupy sa swietne pomidorowa i botwinka, od 12 do 15 jest lunch, obiady sa rewelacyjne, kolejki tu sa na 30 os :) wpadnijcie na lunch, zapraszam, fajnie l, ze Wam smakowalo :)
vickyvale
W UK takie bufety są całkiem popularne. Czy restauracji takie się coś opłaca? Tak i czasami nie, to zależy od ilości klientów.
Normalnie takie bufety mają non stop te same menu, może czasami różnić się zestawem na rano i popołudniu.
Kuchnia przygotowuje, dosyć spore gary z jedzeniem na cały dzień lub dwa dni, takim sposobem przygotowanie danego jedzenia wychodzi w miare tanio. Jeden nasyci się jedną michą a inny dwoma, no i masz takich co opierdzielą z kilka solidnych talerzy, a nie ważne ile zjesz bo musisz zapłacić tą samą cene i tak.
Tu gdzie mieszkam w UK też mamy buffet który nazywa się paperduck, głownie azjatycki styl jedzenia gdzie za 12 funtów jesz ile chcesz.
Szczerze swojego czasu jadłem w tym buffecie prawie codziennie, bo bardziej mi się opłacało, do momentu kiedy to jedzenie po prostu mi zbrzydło, a to przez swoją powtarzalność.
Mimo sporego wyboru w menu, znudziło mi się wszystko i przestałem po prostu tam chodzić. Ale w samo sobie, dla mnie żarcie było naprawdę spoko.
volt
Hanger steak - stek z przepony wołowej, przepyszna rzecz :) (<- odnośnie lasagnee)
Polecam zainteresować się tematem "nose-to-tail cooking", żeby wyzbyć się jakichś uprzedzeń - ozorki, flaczki, ogon wołowy, golonki, nóżki etc - wszystko może smakować, jeśli jest dobrze zrobione :)
michamachlanski
"idealnie dla nas, POD KOREK " Wojuś jak zwykle w punkt :D
Sadmiso
22:50 chłop tak zabalowal za te 6dyszek, aż go kumpel prowadzić musiał;)
adaskoklin
Jak za taką cenę i ilość to wygląda to naprawdę nieźle
BezimiennyW
w UK calkiem popularne sa takie buffety, zazwyczaj jednak jakbys zostawil cala miche nawet takiej zupy (a w waszym przypadku 3ch) to bys musial zaplacic "kare", i w sumie ma to sens, zeby ludzie nie ladowali ile wlezie by ostatecznie tego nie zjesc. Mam nadzieje ze tam zjedzone do czysta bylo panowie :D
TwardyJohn
12 lat temu, mieszkając w Rzymie miałem podobne 2 restauracje prowadzone przez tzw chińczyków. Za 15€ jadłeś dosłownie wszystko. Drób, wieprzowinę, wołowinę, owoce morza, ślimaki, żaby, leszcze i **uj wie co jeszcze.... Wszystko (oprócz ślimaków, ale to kwestia gustu) było mega dobre. I tak się zastanawiałem jak to się tym ludziom opłaca...? Aż pewien znajomy Włoch powiedział mi, że tego typu knajpy są pralkami do prania brudnych pieniędzy... 🤭. No bo każdy logicznie myślący klient pomyśli : jak to się opłaca...? Oczywiście nikt nigdy tego nie udowodnił. Owe knajpy działają do dziś 😁.
W Polsce kiedyś, ktoś na YT reklamował restauracje bez limitu, ale jak dobrze pamiętam to kosztowało coś ok 150 zł od osoby...
A ta jest miłym cenowym zaskoczeniem. Życzę aby się dobrze rozwijała i miała mnóstwo zadowolonych klientów 😁
