filmov
tv
Bartosz Madej — Obława (Jacek Kaczmarski cover)
Показать описание
2021, Live at 'The Voice of Poland-12'.
Copyright © ITVSGE The Voice
Bartosz zaśpiewał klasykę polskiej piosenki, na scenie wykonał jeden z największych hymnów Solidarności, pt. „Obława” Jacka Kaczmarskiego.
THE VOICE OF POLAND
#VoiceofPoland
TVP 2 (TV Polska 2, Telewizji Polskiej 2, "Dwójka"):
Cover on Jacek Kaczmarski — Obława, 1974.
Jacek Kaczmarski napisał Obławę w 1974 roku, zainspirowany warszawskim występem rosyjskiego pieśniarza Włodzimierza Wysockiego. Siedemnastoletni wówczas artysta stworzył kompozycję na bazie utworu Ochota na wołkow, którego autorem był Wysocki. Kaczmarski zapożyczył od Rosjanina obraz polowania na wilki, ale zmienił melodię i zmodyfikował niektóre elementy opisanej sytuacji pod kątem polskich realiów.
W dosłownym sensie utwór opowiada o grupie wilków zaszczutych przez myśliwych. W tytułowej obławie śmierć ponoszą dwa szczenięta i stary przewodnik stada, podczas gdy podmiot liryczny ucieka, odnosząc przy tym ciężkie rany. Opisywana sytuacja jest oczywiście metaforą: młode wilki to przedstawiciele opozycyjnego podziemia, psy gończe symbolizują natomiast funkcjonariuszy komunistycznego reżimu.
W ostatniej zwrotce Kaczmarski rozszerza przenośnię na cały świat – wszystkich ludzi, którzy w różnych zakątkach globu walczą z opresyjnymi rządami (I giną ciągle wilki młode na całym wielkim świecie / Nie dajcie z siebie zedrzeć skór, brońcie się i wy).
Obława doczekała się trzech kontynuacji, napisanych w latach osiemdziesiątych: Obława II (z helikopterów) w 1983 roku, Obława III (potrzask) z 1987 roku oraz Obława IV z 1990 roku. W tym okresie – zważywszy zwłaszcza na wydarzenia stanu wojennego – metafora wilków ściganych przez psy stała się szczególnie aktualna.
TEXT:
Skulony w jakiejś ciemnej jamie smaczniem sobie spał
I spały wilczki dwa, zupełnie ślepe jeszcze
Wtem stary wilk przewodnik, co życie dobrze znał
Łeb podniósł, warknął groźnie, aż mną szarpnęły dreszcze
Poczułem wokół siebie nienawistną woń
Woń, która burzy wszelki spokój, zrywa wszystkie sny
Z daleka ktoś, gdzieś krzyknął krótki rozkaz: goń!
I z czterech stron wypadły na nas cztery gończe psy!
Obława, obława na młode wilki obława
Te dzikie zapalczywe, w gęstym lesie wychowane
Krąg śniegu wydeptany, w tym kręgu plama krwawa
I ciała wilcze kłami gończych psów szarpane!
Ten, który na mnie rzucił się, niewiele szczęścia miał
Bo wpadł prosto mi na kły i krew trysnęła z rany
Gdym teraz ile w łapach sił przed siebie prosto gnał
Ujrzałem młode wilczki na strzępy rozszarpane
Zginęły ślepe ufne tak, puszyste kłębki dwa
Bezradne na tym świecie złym nie wiedząc, kto je zdławił
I zginie wilk-przewodnik, choć życie dobrze zna
Bo z trzema na raz walczy psami i z ran trzech naraz krwawi
Obława, obława...
Wypadłem na otwartą przestrzeń pianą z pyska tocząc
Lecz tutaj też ze wszystkich stron zła mnie otacza woń
A myśliwemu, co mnie dojrzał, już się śmieją oczy
I ręka pewna niezawodna podnosi w górę broń
Rzucam się w bok, na oślep gnam, aż ziemia spod łap pryska
I wtedy pada pierwszy strzał, co kark mi rozszarpuje
Pędzę, słyszę jak on klnie, krew mi płynie z pyska
On strzela po raz drugi, lecz teraz już pudłuje
Obława, obława ...
Wyrwałem się z obławy tej, schowałem w jakiś las
Lecz ile szczęścia miałem w tym to każdy chyba przyzna
Leżałem w śniegu jak nieżywy długi, długi czas
Po strzale zaś na zawsze mi została krwawa blizna
Lecz nie skończyła się obława i nie śpią gończe psy
I giną ciągle wilki młode na całym wielkim świecie
Nie dajcie z siebie zedrzeć skór, brońcie się i wy
O, bracia wilcy! Brońcie się nim wszyscy wyginiecie
Obława, obława...
Copyright © – WMG ("PLG Poland"); Muserk Rights
Copyright © – Independent Digital ("Polskie Radio"); Muserk Rights Management
Obława – piosenka autorstwa Jacka Kaczmarskiego, napisana w 1974. Jest to wolne tłumaczenie piosenki Włodzimierza Wysockiego Охота на волков (Ochota na wołkow), którą Kaczmarski usłyszał pierwszy raz w domu reżysera Jerzego Hoffmana. Z tekstu Wysockiego Kaczmarski zapożyczył sytuację wyjściową (tytułowe polowanie) zmieniając melodię i dostosowując metafory do polskich realiów (zniknęły np. z tekstu czerwone chorągiewki, symbol irracjonalnej bariery, którą wilk musi pokonać, a pojawiły się gończe psy).
Copyright © ITVSGE The Voice
Bartosz zaśpiewał klasykę polskiej piosenki, na scenie wykonał jeden z największych hymnów Solidarności, pt. „Obława” Jacka Kaczmarskiego.
THE VOICE OF POLAND
#VoiceofPoland
TVP 2 (TV Polska 2, Telewizji Polskiej 2, "Dwójka"):
Cover on Jacek Kaczmarski — Obława, 1974.
Jacek Kaczmarski napisał Obławę w 1974 roku, zainspirowany warszawskim występem rosyjskiego pieśniarza Włodzimierza Wysockiego. Siedemnastoletni wówczas artysta stworzył kompozycję na bazie utworu Ochota na wołkow, którego autorem był Wysocki. Kaczmarski zapożyczył od Rosjanina obraz polowania na wilki, ale zmienił melodię i zmodyfikował niektóre elementy opisanej sytuacji pod kątem polskich realiów.
W dosłownym sensie utwór opowiada o grupie wilków zaszczutych przez myśliwych. W tytułowej obławie śmierć ponoszą dwa szczenięta i stary przewodnik stada, podczas gdy podmiot liryczny ucieka, odnosząc przy tym ciężkie rany. Opisywana sytuacja jest oczywiście metaforą: młode wilki to przedstawiciele opozycyjnego podziemia, psy gończe symbolizują natomiast funkcjonariuszy komunistycznego reżimu.
W ostatniej zwrotce Kaczmarski rozszerza przenośnię na cały świat – wszystkich ludzi, którzy w różnych zakątkach globu walczą z opresyjnymi rządami (I giną ciągle wilki młode na całym wielkim świecie / Nie dajcie z siebie zedrzeć skór, brońcie się i wy).
Obława doczekała się trzech kontynuacji, napisanych w latach osiemdziesiątych: Obława II (z helikopterów) w 1983 roku, Obława III (potrzask) z 1987 roku oraz Obława IV z 1990 roku. W tym okresie – zważywszy zwłaszcza na wydarzenia stanu wojennego – metafora wilków ściganych przez psy stała się szczególnie aktualna.
TEXT:
Skulony w jakiejś ciemnej jamie smaczniem sobie spał
I spały wilczki dwa, zupełnie ślepe jeszcze
Wtem stary wilk przewodnik, co życie dobrze znał
Łeb podniósł, warknął groźnie, aż mną szarpnęły dreszcze
Poczułem wokół siebie nienawistną woń
Woń, która burzy wszelki spokój, zrywa wszystkie sny
Z daleka ktoś, gdzieś krzyknął krótki rozkaz: goń!
I z czterech stron wypadły na nas cztery gończe psy!
Obława, obława na młode wilki obława
Te dzikie zapalczywe, w gęstym lesie wychowane
Krąg śniegu wydeptany, w tym kręgu plama krwawa
I ciała wilcze kłami gończych psów szarpane!
Ten, który na mnie rzucił się, niewiele szczęścia miał
Bo wpadł prosto mi na kły i krew trysnęła z rany
Gdym teraz ile w łapach sił przed siebie prosto gnał
Ujrzałem młode wilczki na strzępy rozszarpane
Zginęły ślepe ufne tak, puszyste kłębki dwa
Bezradne na tym świecie złym nie wiedząc, kto je zdławił
I zginie wilk-przewodnik, choć życie dobrze zna
Bo z trzema na raz walczy psami i z ran trzech naraz krwawi
Obława, obława...
Wypadłem na otwartą przestrzeń pianą z pyska tocząc
Lecz tutaj też ze wszystkich stron zła mnie otacza woń
A myśliwemu, co mnie dojrzał, już się śmieją oczy
I ręka pewna niezawodna podnosi w górę broń
Rzucam się w bok, na oślep gnam, aż ziemia spod łap pryska
I wtedy pada pierwszy strzał, co kark mi rozszarpuje
Pędzę, słyszę jak on klnie, krew mi płynie z pyska
On strzela po raz drugi, lecz teraz już pudłuje
Obława, obława ...
Wyrwałem się z obławy tej, schowałem w jakiś las
Lecz ile szczęścia miałem w tym to każdy chyba przyzna
Leżałem w śniegu jak nieżywy długi, długi czas
Po strzale zaś na zawsze mi została krwawa blizna
Lecz nie skończyła się obława i nie śpią gończe psy
I giną ciągle wilki młode na całym wielkim świecie
Nie dajcie z siebie zedrzeć skór, brońcie się i wy
O, bracia wilcy! Brońcie się nim wszyscy wyginiecie
Obława, obława...
Copyright © – WMG ("PLG Poland"); Muserk Rights
Copyright © – Independent Digital ("Polskie Radio"); Muserk Rights Management
Obława – piosenka autorstwa Jacka Kaczmarskiego, napisana w 1974. Jest to wolne tłumaczenie piosenki Włodzimierza Wysockiego Охота на волков (Ochota na wołkow), którą Kaczmarski usłyszał pierwszy raz w domu reżysera Jerzego Hoffmana. Z tekstu Wysockiego Kaczmarski zapożyczył sytuację wyjściową (tytułowe polowanie) zmieniając melodię i dostosowując metafory do polskich realiów (zniknęły np. z tekstu czerwone chorągiewki, symbol irracjonalnej bariery, którą wilk musi pokonać, a pojawiły się gończe psy).