Gry wojenne, strategiczne to mój konik. Ciekaw jestem swoich sił a jednocześnie zdaje sobie sprawę że to nie musi być tylko gra. Najważniejszym jest pamiętać że "Najgorszy dzień w pokoju jest zawsze lepszy od najpiękniejszego dnia wojny".
Zibenner
Dla mnie uczestnicztwo w takiej grze mogłoby być uporządkowaniem tej nieuczesanej wiedzy o wojskowości i geopolityce, którą od czasu wybuchu wojny na Ukrainie człowiek chłonie z różnych stron. Bo nieporozumeiniem jest, żebym śmiała doradzać takim fachowcom jak gen. Skrzypczak czy pan Marek Budzisz..
annagorska
Rozumiem że na symulacji będzie mowa o głodzie urwanych nogach, głowach, szczurach w okopach itp