filmov
tv
Winylowe Serce (prod. CVRNVTE)

Показать описание
Tekst: Eryk K
Muzyka: CVRNVTE
Mix/Master: Eryk K
TEKST:
[Verse 1]
Ona oczy ma błękitne, ale serce w kamizelce,
W dzień rachunki, w nocy celę – życie dzieli na półeczce.
Weekend to Catharsis – szminka, heart in airplane mode,
Tańczy w tłumie jak płomień, lecz gasi go mentolem w liquidzie.
Mówi, że nie chce miłości, bo to prosty kod do zchakowania,
Woli krótkie romanse – Tinderowe wschody bez obietnic.
Jej śmiech to sztuka walki, każde "spoko" to szrama na ramionach,
A ja? Wciąż czytam jej twarz jak list, który pisała w agonii.
[Chorus]
Ona nie kocha, nie, ona zbiera kawałki luster,
Każdy facet to odbicie, które nie ma jej uśmiechu.
W głębi ma mapę marzeń, ale pali ją na wietrze,
Bo czasem lepiej być płomieniem, niż dać się złapać deszczu.
Ona nie kocha, nie… (Nie, nie…)
[Verse 2]
Miałaś być jak Vinyl – rzadki okaz, dźwięk co łamie schemat,
Ale gramofon mój płakał, gdy odeszłaś bez tematu.
Teraz widzę Cię w klubach, gdzie dłonie obcych kreślą Twój kontur,
A Ty krzyczysz przez szkło shotów: "Życie to tylko demo przyszłych wersji!".
Masz ambicje jak tatuaż – ukryte pod oversize'em bluz,
Chciałabyś lecieć w kosmos, ale boisz się, że rakieta nie czuje turbulencji.
Ja zostałem tu z wersami, co płoną jak zgaszone glow sticks,
Bo nawet dym Twych wape'ów znał Cię lepiej niż ja cały.
[Bridge]
Powiedz, ile razy trzeba skasować historię chmur,
Żeby przestały lać te noce, gdy czułem Twój strach?
Jesteś jak ulubiony loop – ciągle w głowie gra,
Ale nikt nie zna BPM, który by Cię naprawił…
[Chorus]
Ona nie kocha, nie, ona zbiera kawałki luster,
Każdy facet to odbicie, które nie ma jej uśmiechu.
W głębi ma mapę marzeń, ale pali ją na wietrze,
Bo czasem lepiej być płomieniem, niż dać się złapać deszczu.
Ona nie kocha, nie… (Nie, nie…)
[Outro]
A ja? Wciąż szukam Cię w playliście pełnej szumów,
Gdzieś między vape'owym dymem a nutą, co nie chce zagrać.
Może kiedyś, gdy zobaczysz, że lód to też woda…
Oderwiesz się od ziemi – jak sample, co nie potrzebuje tłumaczeń.
Muzyka: CVRNVTE
Mix/Master: Eryk K
TEKST:
[Verse 1]
Ona oczy ma błękitne, ale serce w kamizelce,
W dzień rachunki, w nocy celę – życie dzieli na półeczce.
Weekend to Catharsis – szminka, heart in airplane mode,
Tańczy w tłumie jak płomień, lecz gasi go mentolem w liquidzie.
Mówi, że nie chce miłości, bo to prosty kod do zchakowania,
Woli krótkie romanse – Tinderowe wschody bez obietnic.
Jej śmiech to sztuka walki, każde "spoko" to szrama na ramionach,
A ja? Wciąż czytam jej twarz jak list, który pisała w agonii.
[Chorus]
Ona nie kocha, nie, ona zbiera kawałki luster,
Każdy facet to odbicie, które nie ma jej uśmiechu.
W głębi ma mapę marzeń, ale pali ją na wietrze,
Bo czasem lepiej być płomieniem, niż dać się złapać deszczu.
Ona nie kocha, nie… (Nie, nie…)
[Verse 2]
Miałaś być jak Vinyl – rzadki okaz, dźwięk co łamie schemat,
Ale gramofon mój płakał, gdy odeszłaś bez tematu.
Teraz widzę Cię w klubach, gdzie dłonie obcych kreślą Twój kontur,
A Ty krzyczysz przez szkło shotów: "Życie to tylko demo przyszłych wersji!".
Masz ambicje jak tatuaż – ukryte pod oversize'em bluz,
Chciałabyś lecieć w kosmos, ale boisz się, że rakieta nie czuje turbulencji.
Ja zostałem tu z wersami, co płoną jak zgaszone glow sticks,
Bo nawet dym Twych wape'ów znał Cię lepiej niż ja cały.
[Bridge]
Powiedz, ile razy trzeba skasować historię chmur,
Żeby przestały lać te noce, gdy czułem Twój strach?
Jesteś jak ulubiony loop – ciągle w głowie gra,
Ale nikt nie zna BPM, który by Cię naprawił…
[Chorus]
Ona nie kocha, nie, ona zbiera kawałki luster,
Każdy facet to odbicie, które nie ma jej uśmiechu.
W głębi ma mapę marzeń, ale pali ją na wietrze,
Bo czasem lepiej być płomieniem, niż dać się złapać deszczu.
Ona nie kocha, nie… (Nie, nie…)
[Outro]
A ja? Wciąż szukam Cię w playliście pełnej szumów,
Gdzieś między vape'owym dymem a nutą, co nie chce zagrać.
Może kiedyś, gdy zobaczysz, że lód to też woda…
Oderwiesz się od ziemi – jak sample, co nie potrzebuje tłumaczeń.