To jest mój wielki problem.

preview_player
Показать описание
Рекомендации по теме
Комментарии
Автор

Ojcze Grzegorzu dziękuję, że mówisz o bólu w którym wołamy "Boże, gdzie jesteś?". Twoja postawa pomaga mi wytrwać przy Bogu bez uzasadnienia i taniej pociechy.

annaania
Автор

Bóg zapłać. Dobrej soboty i niedzieli Ojcze!

krystynaw
Автор

To jest takie . Chociaż przed Nim nie muszę udawać. Ulga.
Twoje ojcze słowa TERAZ leczą wiele takich ran. Dotykają serca Miłością Jezusa.
dzięki dzięki dzięki za TAKI głos .
Tu rodzi się Bóg 🌞🔥
Jezus podszedł do teściowej, podał rękę i podniósł ją z gorączki😊" zrozumieć" -to takie ludzkie i rzadkie wśród ludzi 🤗🤔

multimonika
Автор

W życiu społecznym nie jesteśmy samotnymi wyspami. Bądźmy odpowiedzialni nie tylko za swój malutki świat, ale z odwagą bądźmy czujni, odważni w niegodzeniu się nawet na zalażki zła i krzywdzenia drugiego człowieka gdziekolwiek jestesmy: szkoła, ulica, praca, organizacje. Nie jako katolicy, chrześcijanie, jako członkowie Kościoła, ale poprostu żyjący świadomie, uczciwi, wrażliwi ludzie. Jako chrześcijanie, jako Kościół nie jesteśmy wyizolowani ze społeczeństwa. Katolicy są wychowywani nie tylko przez Kościół, ale najpierw przez rodzinę, potem szkołę, rówieśników, media, różne organizacje i instytucje. Jeśli ktoś ma codzienny kontakt z pracą społeczną, to wie o czym mówię: ogrom biedy materialnej, edukacyjnej, duchowej, w każdym wymiarze zwala z nóg. Tu nie pomoże ani 500plus, ani 300 plus. Oczywiście krzywdzeni i wykluczeni sa najsłabsi, za których powinniśmy czuć się odpowiedzialni. Polityka społeczna państwa jest krótkowzroczna, to chowanie głowy w piasek. To musi być działanie od podstaw: wzmacnianie rodzin, zwłaszcza tych zagrożonych, wzmacnianie jakości edukacji i dostępu do niej. Przepraszam, ale mam natłok myśli. Myślę o dzieciach z rodzin dysfunkcyjnych, o dzieciach z pieczy zastępczej, o młodzieży bez perspktyw, z ośrodków wychowawczych, o o opuszczających zakłady poprawcze i karne. O tych, którzy idą w bezdomność, w ponowne łamanie prawa, bez nadziei, bez wiary, bez miłości. Mamy teraz w dyskursie społecznym kozła ofiarnego "kler". Ludzie krzywdzący dzieci, bezbronnych byli, sa i będą. W chwili zwątpienia myślę sobie Jezus to wiedział, bo powiedział "ubogich ZAWSZE macie u siebie". Ubogich w każdym wymiarze mamy zawsze. Ubogich, krzywdzonych, porzuconych, wykluczonych. I myślę: rób to co możesz, tak uczciwie jak potrafisz, idź z siłą jaką masz. Czasem po ludzku nie da się nic zrobić. Jest siła w modlitwie. Czasem przytłoczeni zapominamy o tym. Módlmy się za siebie nawzajem. To zawsze możemy zrobić. I bądźmy świadomi, uważni, czujni. Nie przechodźmy obojętnie, nie wstydźmy się i nie bójmy interweniować nawet gdy mamy mgliste podejrzenie, że ktoś: dziecko, młody, stary jest krzywdzony.

Salve
Автор

Słucham i płaczę bo tak jak ojciec powiedział, swoją twarz pokazało zło kompletne, uderzając w całkowitą bezbronność i niewinność! Co wobec tego mam robić?Jak się zachować, co myśleć? Mam tylko jedną odpowiedź. Tak żyć aby ludzie z którymi żyję, pracuję, spotykam się w różnych sytuacjach, chcieli zapytać skąd mi się to bierze, że pomimo wszystko umiem tak kochać!Tak służyć, tak przebaczać, tak wierzyć i ufać. I wiesz, że to tylko Łaska może uzdolnić do takiego życia!

beatakaminska
Автор

Bardzo dziękuję za wczorajszego bloga.SZACUN!

magorzata
Автор

Mam to samo Bracie Grzegorzu też nie potrafię sobie z tym poradzić jaki ogrom zła spadło na te dzieci sam mam córkę ośmioletnią, .., ..

maciejm
Автор

Przychodzi czas oczyszczenia. I dużo ludzi odejdzie od kościoła. I zostaniemy przesiani i wypróbowani. Ja wiem, że jeszcze mam zbyt małą odwagę, aby świecić jak lampa i żeby zaprawiać jak sól na większą skale, ale może chociaż wśród najbliższych wystarczy. To nam pozostaje. Bo wciąż zapominamy, że nie ważne kim jesteśmy, jaką mamy rolę - czy jesteśmy księdzem, biskupem, politykiem, lekarzem, dyrektorem, pracownkiem zawsze w pierwszej kolejności jesteśmy ludźmi z wszystkimi tego konsekwencjami i zawsze na pierwszym miejscu niezależnie od tego kim jestem, jaką mam rolę, muszę być człowiekiem.

KrakowLifeVlog
Автор

Jeśli już kilku nie-awanturników zapyta się Ojca "po co?", to chyba trzeba się będzie zastanowić... Naprawdę serdecznie Ojca pozdrawiam!

jacenteusz
Автор

Od dłuższego czasu dojrzewam do podzielenia się pewnymi przemyśleniami i odczuciami w kwestii pedofilii, w szerszym rozumieniu niż tylko ta w szeregach kościelnych.
Czytam i słucham kolejnych szokujących doniesień o molestowaniu dzieci przez kapłanów, i wzbiera we mnie gniew. Wbrew pozorom nie na oprawców. Ale na ludzi "nagłaśniających". Robienie z tego taniej sensacji jest mocno nie na miejscu. Owszem, rzecz bez dwóch zdań jest bestialstwem. Ale czemu służy retoryka towarzysząca nagłaśnianiu problemu wykorzystywania nieletnich przez osoby duchowne? W moim odczuciu nie ma na celu dobra ofiar. O ile dobrze rozumiem ignacjanskie badanie i rozeznawanie, nie daje to dobrych owoców i ma na celu wyciągnięcie z tego zła jeszcze więcej zła.
Niech mnie ojciec nie zrozumie źle, nie neguję bezmiaru dramatu ofiar i ogromu winy katów, jak również tego jak mocno ojciec to przeżywa. Mnie też nie jest łatwo tego wszystkiego słuchać. Ale... Matko Miłościwa, jaki długi jest ten komentarz...
Mam prawo wypowiadać się w imieniu tych skrzywdzonych dzieci. Jestem jedną z nich. Choć nie wykorzystywał mnie ksiądz. Była to osoba bardzo bliska, ktoś, kogo bez wahania prosi się o opiekę nad własnymi dziećmi. Dziadek. Nie rozumiałam co właściwie ze mną robi, jednak czułam do tego wstręt i obrzydzenie. Miałam kilka lat, może z cztery, pięć. Rodzice nie mieli o niczym bladego pojęcia. Nie byłam jedyna. Moje siostry, rodzone i cioteczne, doświadczyły tego samego. Cóż... Pozostał bezkarny i nie poniósł żadnych konsekwencji prawnych. Nikt nie musiał go kryć ani wybielać. Zmarł zanim sprawa wyszła na jaw. I ja jako pierwsza mówiłam o tym rodzicom. Byli zdruzgotani... Ojciec mojego ojca. Jak uchronić dziecko przed takim psychopatą? Nie da się, niestety.
W czym jestem gorsza od ofiar księży? Czemu o mnie i mi podobnych nie robi się wstrząsających reportaży codziennie? Czemu nie ma nas na pierwszych stronach gazet? I czemu nikt się o nas z takim fanatycznym uporem nie upomina? Mam czasem ochotę na zrobienie akcji "Stop wszystkim dziadkom świata" i na Dzień Dziadka palić dziecięce buciki w miejscu publicznym. Dla ukazania absurdu takich akcji. Bo one nam, ofiarom, nic nie dadzą. Rwą i rozdrapuja nasze rany, sprawiają, że przeżywamy nasz ból ponownie. Co się stało to się nie odstanie.
Jest wiele zła wobec którego stawiamy sobie pytanie "Gdzie był w tym wszystkim Bóg?". Wojny, katastrofy wszelkiej maści, wypadki, gwałty, molestowania, przemoc, mobbing... Jest tego mnóstwo, można wymieniać godzinami. Gdzie tu jest Bóg? Wydaje mi się, że znam odpowiedź. Otóż jest w człowieku. Cierpi razem z nim. I daje łaskę, żeby z tego niezrozumiałego zła wyciągnąć dobro. Nie uchronił Syna przed Krzyżem. Molestowanie to mój krzyż. I niech mi ojciec uwierzy, z Jezusem jest chwalebny. Nie zabija, nie budzi gniewu. To część mojej historii, która mnie ukształtowała. Dzięki niej moja wiara wzrasta, staje się mocniejsza. Doświadczyłam Boga w tym cierpieniu. Dziadkowi wybaczyłam, dzięki Bożej Łasce. Z resztą nawrócił się pod koniec życia.
Kiedy słyszę o pedofilii w kościele, jeszcze bardziej się modlę. Zarówno za dzieci, o łaskę przebaczenia, jak i za tych księży o ich nawrocenie. Nie mam recepty na przeciwdziałanie temu procederowi. Chyba nie da się temu zapobiec. Zły ugrywa gdzie może i ile może, tak jak ojciec powiedział.
Te sensacje to część tej gry.
Pokrzywdzonym one na nic. Żadne zadośćuczynienie nic tu nie da. Tylko wybaczenie może pomóc. Bóg to bezmiar miłości miłosiernej. Wybaczył nam nawet to zło, którego jeszcze nie popełniliśmy. Chcę powiedzieć, że tylko On może do tego wybaczenia uzdolnić. Modlitwa za pokrzywdzonych to nie jest puste działanie. Jak modlitwa może być pusta? Wiem, że modlitwa mojej mamy za nas, córki, miała i ma nadal moc. Dlatego modlę się za te dzieci i za tych kapłanów. Ja, ofiara kochająca swojego oprawcę.
Na koniec dodam, że zamiatanie pod dywan problemu nie jest dobre. Uważam, że pedofile powinni ponosić konsekwencje. Ale, na Boga, niech to zło nam nie przysłoni wiary w Kościół. Bo ono było, jest i będzie aż do końca czasów. Tyle Złemu zostało.
Nie wiem czy rozumie ojciec o co mi chodziło w tym elaboracie. Ale miałam ogromną potrzebę podzielenia się moim doświadczeniem.

evelien
Автор

Tylko jedno mi przychodzi gdy słucham Ojca poranień, proszę Ojcze obejrzyj to:

ukaszbogusz