Otóż właśnie Machiavelli wykorzystał mój potencjał Medium, i w ten sposób wysłał Panu wiadomość, prosząc aby tym sposobem wiadomość ta trafiła do, jakże nieświadomych, potomnych, czyli nas współczesnych. Poniżej treść odebrana w transie.
// Drogi Panie. W naszych czasach oczywistym było, iż historyk piszący o wydarzeniach, których propagowania władca sobie nie życzył, właściwie umierał na głupotę, chyba że była to jego forma samobójstwa. Konsekwencja w moich czasach była zabójcza, i to dosłownie. Co władcy skrzętnie realizowali, wobec czego historię pisaną mamy taką jaką, że realistów mojego pokroju może ona jedynie śmieszyć.
W takim razie, raczy Pan sobie wyobrazić, jakie zagrożenie dotyczyło doradcy politycznego mojego kalibru. Dlatego ryzykując głową, użyłem takiego fortelu, gdzie pod pozorem doradzania, w rzeczywistości ujawniam. UJAWNIAM! Bo możliwość obrony uciśnionych, polega wyłącznie na znajomości metod opresji, inaczej nie mają szans.
Zatem bardzo proszę o odwołanie swojego oświadczenia o niemoralności mojej skromnej osoby.
Na razie bez poważania.
Machiavelli. //
Końcówka zabrzmiała nieprzyjemnie, ale czego innego można się po takim Machavellim spodziewać?
Kirkor.
kirkor
Wydaje mi się, że istotą demokracji jest przypadkowość - nie tylko pogodzenie się z nią, ale potraktowanie jej jako główny składnik ustroju. To co proponuje Machiavelli - zdobywanie fortuny - kojarzy mi się z ludzkim dążeniem do zachowania status quo. Ludzie obawiają się zmian. Wśród nich są tyrani, dyktatorzy, którzy próbując opanować los popadają wreszcie w paranoję i, niszcząc nawet zaufanych sobie ludzi, niszczą samych siebie. Tyrania, dyktatura wydaje mi się bardziej ludzka niż demokracja. "Nieludzka" demokracja to dla mnie imponujące ujarzmienie fortuny poprzez poddanie się jej.
dalethtichy
Rozsądny efektywny racjonalizm i praktyczny egzystencjalizm czyli poniżej "sprawiedliwości".
Tylko osobisty heroizm podnosi tą poprzeczkę🙂